A dzień dobry! Jak się macie, co u Was słychać? Od kiedy chodzę do pracy jestem w szoku, że tygodnie mijają mi, tak szybko, od weekendu do weekendu wydaje się, że mija zaledwie dzień, a tu proszę cały tydzień! I tsk każdy tydzień powoli przybliża nas do spełnienia naszego celu, do którego dążymy bardzo mocno. Co prawda to i tak jest jeszcze dość odległa rzecz, ale już jesteśmy bliżej niż dalej.
Miałam czekać ogólnie z tą baza do wiosny, lata, ale jakoś tak zachciało mi się glow, zachciało mi się błysku i promiennego wyglądu na tę jesień. A skoro już Pure Beauty mi daje taką możliwość to stwierdziłam, że czas najwyższy wyjść ze swojej strefy komfortu! Soraya ma w swojej ofercie bazę, która sprawi, że makijaż będzie trwalszy, a zarazem bardziej promienn6. Sprawdziłam, czy faktycznie tak jest!
Soraya - plante -
baza rozświetlająca pod makijaż
Baza znajduje się w bardzo ładnej szklanej buteleczce. Bardzo podoba mi się ten design, ta kolorystyka i wzory - naprawdę rewelacja. Idealnie się wpasowuje w moje gusta. Na opakowaniu macie wszystkie najważniejsze informacje. Buteleczka wyposażona jest w pipetkę. Co prawda jestem fanką pompek, ale taka aplikacja też jest okej, tym bardziej do tej konsystencji.
Konsystencja jest dość wodnista, jest to delikatnie różowy płyn, delikatnie wypełniony drobinkami rozświetlającymi. Nałożona baza na skórę zostawia mokrą warstwę, która potrzebuje chwili, żeby się wchłonąć, a jeśli nie macie czasu na to, żeby czekać to i tak bez problemu nałożyć ie sobie cały makijaż na tę bazę.
Z kolei zapach jest bardzo delikatny, praktycznie niewyczuwalny, trzeba się bardzo wniuchać, żeby coś poczuć.
I przechodzimy do najciekawszego, czyli do działania. Jak długo się nie malowałam, bo siedziałam w domu z dziećmi, tak teraz chodząc do pracy codziennie rano zaczynam dzień od makijażu. Baza jest mi niezbędna, bo nie chcę wymęczyć mojej buzi po takiej przerwie za bardzo.
I ta baza daje mi to, co potrzebuje. Czyli dodatkową warstwę między twarzą, a makijażem, mam wrażenie, że twarz jest chroniona, bez tworzenia efektu maski. Baza cudownie stapia się z makijażem i nie wpływa w żaden sposób na używane produkty.
Makijaż jest ładnie rozświetlony i przy okazji utrwalony tak, jak trzeba. Te drobinki rozświetlające są bardzo fajnie stonowane, nie jest tak, że nagle nasza twarz świeci się na kilometr, a w słońcu błyszczy, jak diamenty. To jest bardzo fajny efekt zdrowej i promiennej cery, takiej wypoczętej, świeżej i gotowej do działania! A właśnie tak chcę wyglądać w nowej pracy! Więc jestem bardzo zadowolona!
Cieszę się, że w końcu nie czekałam z używaniem tej bazy na cieplejsze miesiące tylko dałam jej szansę już teraz. Bardzo podoba mi się to, jak ona siedzi na twarzy, jak fajnie współgra z moimi kosmetykami i w ogóle, jak wygląda cera. Nie zauważyłam żadnego uczulenia czy podrażnienia. Dlatego jeżeli stoicie obecnie przed wyborem nowej bazy, to zwróćcie uwagę na tą!
[wpis reklamowy]
Też ją uwielbiam 😀
OdpowiedzUsuń