Pure Beauty * Best4you!

19 grudnia 2024

No dzień dobry! Witam się z Wami już w bardzo świątecznym nastroju! Mimo, że jeszcze czeka nas trochę pracy zawodowej, jak i takiej w domu, ale nie ma co ukrywać, że myślami już jestem tylko z nadzieją, że w końcu spadnie śnieg i będziemy mieć fajne, białe, typowe święta! Z klimatem, z możliwością rzucania się po śniegu. A taki chill przydałby się każdemu. A jak już jesteśmy w temacie chillu, to wiecie, że Pure Beauty obchodziło w tym miesiącu 4 urodziny ?!


No i czwarte urodziny firma obchodziła grubo! I postanowiła z tej okazji obdarować nas tak fantastyczną i obfitą edycją boxa kosmetycznego, że tego jeszcze nie było! Szok, niedowierzanie i powiem Wam, że tak różnorodnego pudełka to jeszcze nie było. Każde pudełko jest coraz lepsze od poprzedniego i każda edycja podnosi sobie sama poprzeczkę. Mi się wydaje, że już mnie nic zaskoczy, że już jesteśmy na 200%, a tu marka robi takie wielkie pudło z kosmetykami, obok którego nie przejdziemy obojętnie I jest po prostu szał, znajdziemy tu wszystko! Wszystko, co możecie sobie wymarzyć. Zobaczcie sami:



CLARENA sleeping collagen mask maska energetyzująca z kolagenem na noc
Na pierwszy ogień lecimy z maską kolagenową na noc do twarzy. W moim przypadku po 30 produkcja kolagenu już na pewno szwankuje, więc taka maseczka na pewno mi pomoże. Jest idealne do zmęczonej i pozbawionej blasku skóry, pobudzi procesy regeneracyjne, wzmocni ją i ujędrni. Dodatkowo mamy też działanie nawilżające i wygładzające, co uwielbiam! Mamy tutaj aż cztery próbki, co w sumie daje nam aż 20ml produktu - bomba! A saszetki będą idealne na wyjazdy.




KABOS lakier hybrydowy gelpolish
Czy wy widzicie tę piękną, głęboką i ciemną czerwień, która wpada w lekko malinowy kolor? Uwielbiam ten odcień na zakrętce, mam nadzieję, że w rzeczywistości kolor będzie bardzo podobny. Lakier hybrydowy marki Kabos to produkt o gęstej i kremowej konsystencji, poza tym jest to produkt bezpieczny! Te lakiery hybrydowe odznaczają się formułą 19-free, co oznacza, że są pozbawione 19 składników toksycznych, co powoduje, że mogą być stosowane u osób po uczuleniach na hybrydę. Brzmi genialnie i to jest coś, czego zdecydowanie potrzebujemy na naszym rynku. 



BELL HYPOALLERGENIC big best volume mascara hypoalergiczny tusz
Zawsze jest odpowiedni czas na nowy tusz do rzęs, Tym bardziej na ten, bo mamy tutaj potwierdzenie wielowymiarowego efektu, wydłużenia wraz z objętością. Masakra zawiera naturalne oleje, które przy okazji działają odżywiająco na włoski. Oczywiście nie ma problemów w aplikacji, nie odbija się na powiekach, nie osypuje się i nie kruszy. W ogóle wygląda przepięknie, opakowanie jest mega ładne i delikatne. Będzie piękny efekt!



LASH BROW brwi w butelce
A jak już skończymy z rzęsami, to przychodzi czas na ogarnięcie brwi (albo w innej kolejności, jak kto woli). Mamy tutaj magiczne brwi w butelce, które nadadzą naszym brwiom charakteru! Zawierają miliony maleńkich włókienek, które zagęszczają brwi w naturalny i subtelny sposób, ale uzyskując wyrazisty efekt. Produkt zawiera składniki naturalne, więc pielęgnujemy przy okazji brwi, odżywiając je od nasady aż po same końce. Rewelacja! Wygodna aplikacja, idealny kolor, który podpasuje większości z nas. Jestem zachwycona i zaintrygowana. Coś nowego i coś na maksa ciekawego!



RIMMEL lasting finish 35h, spf 20 podkład o twarzy
Jako baza pod cały makijaż zawsze podkład gra pierwsze skrzypce. Nie oszukujmy się, ale jest to ważne etap naszego makijażu, jak podkład jest nieodpowiedni, to cały makijaż może wyglądać tragicznie, więc musimy zwracać uwagę na kolor, na wykończenie, ale i na właściwości. Ten Lasting Finish, dzięki zawartości kwasu hialuroonowego, witaminy E oraz niacynamidu da naszej skórze cudownego nawilżenia, dzięki czemu makijaż będzie trwalszy i będzie lepiej wyglądał. Zapewni nam pełne krycie, a zarazem naturalne wykończenie, bez efektu maski. Jest wodoodporny, nie rozmazuje się i nie wnika w zakamarki, no wydaje się, że jest idealny!



BIOLIQ BHL krem ochronny do rąk
Krem ochronny do rąk o tej porze roku jest bardzo ważny i zawsze będę o tym powtarzać! Na mrozie, wietrze, deszczu, a i mam nadzieję, że niedługo i na śniegu nasze dłonie są narażone na negatywne działanie przeróżnych czynników. Dlatego właśnie musimy tym bardziej zadbać o nasze dłonie. Biolilq podziała na każdy problem; odbuduję barierę hydrolipidowa skóry, nawilży, odżywi i zregeneruje. Poza tym spowoduje, że nasza skóra będzie miękka, gładka, a co najlepsze zregenerowana i odporna na to wszystko, co się dzieje na zewnątrz. 
lub BIOLIQ BHL barierowy krem ochronny do twarzy



ZIAJA baltic home spa wellness odżywczo-nawilżający krem do ciała
To jak pachnie ten krem do ciała to jest istne szaleństwo! Zapach jest tak pyszny, że można w nim przepaść na amen. I ten krem od samego początku wykazuje genialne właściwości; nawilża, ujędrnia, uelastycznia, zmiękcza i wygładza! Działa jak mocny szot i doping, który upiększa skórę. I to jest konkret produkt, który od pierwszej styczności ze skórą działa cuda i tworzy magię, szaleństwo! Ten krem jest idealnym produktem na zimę, który wieczorem otuli nas swoją fantastyczną aurą.



VIANEK prebiotyczny szampon wzmacniający
Widzicie to piękne opakowanie! Ja się nie mogę napatrzeć na te piękne kolory i wzory, no wygląda to przepięknie. A co kryje w sobie to piękne opakowanie? Prebiotyczny szampon do włosów, który będzie wzmacniał delikatne i skłonne do wypadania włosy. Przy okazji, oczyści, ale bez powodowania podrażnień. Więc mamy tutaj wszystko, czego potrzebujemy do pierwszego etapu umycia włosów, co idealnie przygotuje włosy na kolejne etapy pielęgnacyjne, które już właśnie działać bardziej pielęgnacyjnie. Uwielbiam szampony, które oczyszczają i wzmacniają włosy.



SYLVECO DERMO wzmacniające serum z witaminą C
Czy ja tu widzę serum? O tak! A ja uwielbiam sera do twarzy i dobrze o tym wiecie, że używam ich na potęgę! Mamy serum wzmacniające, które zawiera dodatkowo witaminę C, przy okazji zredukuje zaczerwienienia, wyrówna koloryt oraz łagodzi podrażnienia. To serum sprawi, że zdrowy wygląd zostanie przywrócony skórze, kondycja zostanie poprawiona, jak i zwiększona odporność na czynniki zewnętrzne. Piękne, działające i już niedługo będę Wam o nim pisać. Jest genialne!



SUNEW MED+ aktywna maska płatkowa
Czy to już czas żeby szykować się na szaleństwa sylwestrowej nocy? O zdecydowanie tak! Czy ta maska nie wygląda fenomenalnie? Wygląda, a do tego ma dla naszej skóry cudowne działanie. TA maska to jest dobrego zastrzyk energetyczny! Mamy tutaj maseczkę liftingującą, która dodatkowo odmłodzi naszą delikatną skórę wokół oczu, dodatkowo mamy zapewnioną regenerację oraz ujędrnienie. Ja się bardzo chętnie będę chillować w takiej cudownej masce przed imprezą! Rewelacja.



PURE ESSENCE dyfuzory zapachowe
Kto tak, jak ja lubi, kiedy dookoła mu pachnie? Ja zdecydowanie jestem największą fanką zapachów, świec i dyfuzorów. Obecnie nie mam takiej możliwości, jak kiedyś z rozkładaniem zapachów po domu, ale te dyskretne dyfuzory, które nie są aż tak nachalne są idealnym rozwiązaniem. Flakonik z patyczkami idealnie roznosi zapach po domu, w delikatny i subtelny sposób. Utrzyma się nawet przez kilka tygodni jeśli będziemy pamiętać o obracaniu patyczków co kilka dni. Ja bardzo je lubię i polecam!



WESTLAB odświeżająca sól epsom
Pamiętajcie o relaksie, o odpoczynku, a pomoże Wam w tym sól do kąpieli odświeżająca. Ona ma za zadanie zregenerować, odprężyć, ukoić oraz detoksykować, co pomoże rozluźnić zmęczone mięśnie, załagodzić ból. Przy okazji, pamiętajcie, że taka sól ma działanie przeciwzapalne i przeciwłojotokowe. Po treningu czy po urazach przyspieszy regenerację. Jest to sól wykorzystywana w wielu różnych sytuacjach, każdy znajdzie coś, co mu podpasuje w tej soli. Ja się nie mogę doczekać tego odprężenia.



ZIELKO płyn do kuchni grejpfrut
I ja Wam już od dawna mówiłam, że w tych boxach kosmetycznych jest wszystko! A produkty Zielko też już się tam pojawiają od jakiegoś czasu i z każdym kolejnym kosmetykiem jest bardzo zadowolona. Tym razem znaleźliśmy tutaj płyn do mycia kuchni, a przed świętami takich rzeczy na pewno będzie szło u nas w ilościach hurtowych. Jest uniwersalny, ekologiczny, skuteczny, a zarazem ładnie pachnie grejpfrutem. Idealnie wyczyści piekarnik, kuchenki mikrofalowe, płyty grzewcze i inne miejsca w kuchni. Ideolo!



QF QUALITY FOOD tapioka perły duże
A tutaj mamy coś, co mnie bardzo zaintrygowało! Tapioka, tyle słyszałam, a chyba jeszcze nie miałam nigdy możliwości nawet jej spróbować. A te kuleczki to sekret wielu genialnych przysmaków, od deserów po bubble tea. Zawsze jest fajny sposób na rozszerzanie swoich kulinarnych możliwości, można też zaskoczyć gości, a i po prostu fajnie spędzić czas na robieniu razem czegoś nowego. Kto by nie chciał? Bomba!



TEEKANE Zestaw aromatyzowanych herbatek owocowych "Love collection"
Herbatka! Czy wy widzicie ten świetny zestaw herbat? Mamy tutaj idealnie dobrane herbaty smakowe, każdy poranek czy wieczór, czy każda inna sytuacja idealnie zostanie dopełniona przepyszną herbatą, która wprowadzi nas w super nastrój i umili nam te chwile. Znajdziemy tutaj słodką marakuję, orzeźwiający granat oraz smakowitą gruszkę. Wiecie, że jestem herbaciarą, a takie cudo jako zamiennik kawy jest idealny!



prezent od YASUMI DEPILACJA.PL Voucher
Depilacja laserowa chodzi za mną już od dawna, a to jest chyba znak, żebym w końcu się za to wzięła, żebym w końcu się zmotywowała do tego i zaczęła cały zabieg depilacji. Tutaj trafił do mnie voucher, który na szczęście mogę wykorzystać też na inne zabiegi dostępne w salonach Depilacja.pl. NA pewno znajdziemy coś z modelowania sylwetki, ale i zabiegi pielęgnacyjne na twarz. Czas najwyższy zadbać o siebie na najwyższym poziomie i zrobić sobie dobrze. Czas na mnie. Bardzo się cieszę.


[wpis reklamowy]

Pure Beauty black OFF green ON

17 grudnia 2024


Ja wiem, że emocje po Black Friday i Black Monday dopiero co opadły, a tak naprawdę już mamy szaleństwo przedświąteczne. Ja to odczuwam, bardzo - nawet nie spodziewałam się, że będzie to dla mnie aż tak intensywny czas. Ale na szczęście Pure Beauty zawsze nadchodzi do nas z ratunkiem i przypomnieniem, żebyśmy nie zapomniały w tym szaleństwie o sobie i o self care. 
Wszystkie kosmetyki, jakie znalazły się w tym boxie zostały dokładnie wyselekcjonowane i mamy tutaj wszystko, czego potrzebujemy marek Garnier oraz Mixa. Oddajmy się tej pielęgnacji i załatwmy wszystko kompleksowo, włosy, twarz oraz ciało. Mamy tutaj gwarancję redukcji niedoskonałości, rozświetlenie, nawilżenie, odżywienie oraz regenerację! Czas na herbatę, relaks i pielęgnację!



I naprawdę ten box jest zaskakująco obfity! mamy tutaj wszystko do twarzy, do ciała oraz do włosów, sprawdzone składniki aktywne, sprawdzone produkty, większość z nich mają już u mnie na blogu swoje recenzje, ale pojawiło się też coś, co będzie dla mnie totalną nowością i z wielką chęcią wypróbuję! Ale znajdziecie tutaj produkty, które bardzo lubię, więc dla Was to będzie fajne przypomnienie i odświeżenie sobie znanych produktów. Idealnie przed świętami, żeby zrobić wyjątkowy prezent sobie lub komuś bliskiemu. 

#garnier #mixa #skincare
@garnierpolska @mixa_polska @purebeauty


GARNIER PURE ACTIVE oczyszczający żel do mycia twarzy z węglem
I zaczynamy od nowości, której jeszcze nie miałam, ale już jestem bardzo zadowolona. U mnie kosmetyki z węglem aktywnym sprawdzają się naprawdę super. Ten żel idealnie sprawdzi się w oczyszczaniu i odświeżaniu skóry. Pomoże też zapobiec powstawaniu nowych zaskórników. Ta formuła została wzbogacona w BHA (kwas salicylowy) oraz węgiel aktywny, więc nasza zanieczyszczona skóra będzie cudownie odmieniona, niedoskonałości oraz zaskórniki zostaną zredukowane. Ten żel fajnie zadba o naszą skórę i przygotuje ją pod dalsze etapy pielęgnacji. 



GARNIER PURE ACTIVE serum przeciw niedoskonałościom
Serum, które ostatnio wyzerowałam, więc na maksa się cieszę, że trafiła do mnie kolejna buteleczka! To serum u mnie było stosowane od czasu do czasu, co któryś dzień i naprawdę efekty były fajnie widoczne. Skóra była cały czas nieskazitelnie czysta, nie pojawiły się żadne niedoskonałości, przebarwienia były mniej widoczne, a koloryt skóry był ładnie wyrównany. Ja bardzo byłam zadowolona z tego serum. Mamy tutaj skoncentrowaną 4% formułę (niacynamid+AHA+bha), która robi robotę!



GARNIER SKIN NATURALS prebiotic regenerujące płatki pod oczy
I kolejny produkt mi już znany! Płatki pod oczy, a u mnie płatki pod oczy idą zawsze w wielu ilościach, moja skóra pod oczami wymaga dodatkowej pielęgnacji i naprawdę muszę o nią dbać i zawsze mam takie produkty w zanadrzu, żeby na szybko zadbać o piękne i promienne spojrzenie. Te płatki pod oczy robią swoją robotę, dzięki niesamowitej zawartości aż pół miliona frakcji prebiotyków. One utrzymują prawidłowe pH skóry, odbudowują barierę ochronną, redukują drobne linie, worki oraz cienie pod oczami. Skóra wokół oczu wygląda na zdrowszą, j est gładsza, bardziej nawilżona i po prostu zadbana.



GARNIER VUTAMIN C maseczka do twarzy na tkaninie rozświetlająca i nawilżająca
A ta maska z witaminą C jest idealnym dopełnieniem całej naszej pielęgnacji. No halo, kocham je ! Tym bardziej, że moja skóra bardzo lubi się z witaminą C. Ta maska jest odpowiedzialna za intensywne nawilżenie, odżywienie, rozjaśnienie i wyrównanie kolorytu. poza witaminą C, mamy tutaj też kwas hialuronowy, który również mocno działa i wnika w głąb skóry. Dzięki temu nasza cera jest widocznie rozpromieniona, gładsza, zdrowsza i młodsza. Uwielbiam i tym bardziej się cieszę, że znowu dołączyła kolejna maska do kolekcji.



MIXA SENSITIVE SKIN EXPERT ceramide protect multifunkcyjny krem odbudowujący
Nie zapominajmy w naszej pielęgnacji o ciele, i jest to też bardzo ważna uwaga dla mnie! Bo ja zimą uciekam spod prysznica w sekundę i jak najszybciej ubieram się w pidźamy, żeby nie zmarznąć, więc u mnie ciężko jest z pielęgnacją ciała, ale walczę sama ze sobą i staram się wrócić do codziennego nawyku smarowania ciała, przynajmniej raz dziennie. Na szczęście Mixa ma krem wielofunkcyjny, który sprawdzi się do pielęgnacji całego ciała. Więc raz na jakiś czas będzie to idealnie mocna dawka nawilżenia, odżywienia. !0% formuła sprawi, że nasza skóra odżyje, składniki aktywne, ceramidy, skwalan oraz gliceryna sprawią, że nasza skóra będzie w nieskazitelnym stanie. Nawilżenie, odżywienie, ochrona oraz wsparcie bariery ochronnej, brak filmu oraz właściwości, które świetnie sprawdzą się na skórze suchej oraz wrażliwej. Bomba!



MIXA SENSITIVE SKIN EXPERT ceramide protect krem do rąk
I mamy tutaj bardzo dobry krem do rąk, który ma mocne działanie i od pierwszego użycia jest widoczna poprawa stanu naszych rąk. A nie ma się co oszukiwać, zimą jest bardzo łatwo o przesuszenie i podrażnienie skóry na dłoniach, ja dopiero jestem na etapie szukania rękawiczek i codziennie rano w samochodzie narzekam na zmarznięte dłonie, co sprawia, że potem krem do rąk jest bardzo wymagany, a czasem nie wystarcza. Ale na szczęście ten krem do rąk idealnie radzi sobie nawet i z beznadziejnymi sytuacjami. Bogata i odżywcza 10% formuła odżywia, nawilża, a także chroni i wspiera barierę ochronną naszych dłoni, co o tej porze roku jest bardzo potrzebne.



GARNIER FRUCTIS goodbye damage krem bez spłukiwania 10w1
I jesteśmy już przy włosach, na początek idzie naprawdę świetny krem do włosów, który nie wymaga spłukiwania, więc ma możliwość regeneracji i nawilżania naszych włosów cały czas. Nie musimy go zmywać i na szczęście nie obciąża ani nie skleja naszych włosów. Krem jest również polecany przez trychologów, więc myślę, że tym bardziej warto się na niego skusić. A jeśli jeszcze nie jest to wystarczające to krem szybko i skutecznie zregeneruje nasze włosy, nawilża, a także chroni przed łamaniem, uszkodzeniami i wysoką temperaturą. 



GARNIER FRUCTIS maska do włosów banana hair food
No i na koniec, istny bestseller. Maski od Garnier Fructis z serii Hair Food są naprawdę niesamowite. Mają cudowne działanie, mogą być używane na kilka różnych sposobów (jako maskę, odżywkę lub odżywkę bez spłukiwania), ale co najważniejsze ich działania nie da się porównać do żadnych innych kosmetyków. Maska bananowa to wersja przeznaczona dla włosów bardzo suchych, mamy tutaj intensywne nawilżenie, odżywienie, brak puszenia się, wygładzenie oraz uszczelnienie łuski włosa. Aż 97% składników jest pochodzenia naturalnego, a to kolejny ważny aspekt. Ona pięknie 

Mnie ten box niesamowicie zaskoczył. Co prawda teraz przed świętami ciężko jest o czas dla siebie, ale w okresie między świątecznym na pewno uda mi się wygospodarować czas tylko dla siebie. Będzie wolne, będziemy w domu, więc będzie można zadbać o siebie, zregenerować nie tylko siły, ale i naszą skórę oraz włosy, przygotować się na Nowy Rok!

Wy, jak się szykujecie na Nowy Rok? Dajcie znać :)

WS Academy trychologiczny peeling

15 grudnia 2024


Dzień dobry! Witam się z Wami w tę piękną niedzielę, mamy jeszcze trochę czasu do świąt, choć nie ukrywam, że niewiele. Jestem trochę przerażona, ale i bardzo w szoku, że tak szybko to zleciało.. Cały czas mi się wydaje, że jest jeszcze listopad, bo i pogoda mało zimowa, a tu... Święta lada moment. 
Ale, święta świętami, czas cały czas tutaj ogarniać. Mam masę zaległości, które mam nadzieję uda mi się nadgonić w czasie świąt, a na razie chciałabym Wam przedstawić peeling do skóry głowy. Nie mam jeszcze wprawy w peelingach, ale muszę przyznać, że je uwielbiam. Zawsze mam wrażenie, że peeling daje mojej skórze coś, czego nie daje jej inny kosmetyk. Tutaj mamy markę WS Academy, peeling był w kalendarzu adwentowy z tamtego roku. A jeżeli jesteście ciekawi, jak się! 
prezentuje kalendarz adwentowy Pure Beauty z tego roku, to zapraszam na insta! Prawie codziennie otwieram sama, czasem z dziećmi, czasem w aucie - różnie to bywa :) 


WS Academy
trychologiczny peeling oczyszczający skórę głowy
z ostropestem i pestkami moreli





Jak widzicie peeling znajduje się w całkiem smukłej buteleczce, zakończonej specjalnym aplikatorem, który ułatwia nakładanie nam peelingu na skórę głowy między włosy. Design mi się bardzo podoba. Biel, przełamana wzorem typu marmurek, do tego proste czarne napisy, to jest coś, co mi się bardzo podoba. Butelka jest wygodna w użytkowaniu, nie widzimy zużycia produktu, ale na szczęście nie jest to kosmetyk bardzo częstego użytku. Nie ma problemu z wyciśnięciem peelingu z butelki, na początku miałam z tym lekkie problemy, ale szybko nabrałam wprawy i teraz już nie ma z tym problemu. 
Peeling ma całkiem gęstą konsystencję, co w ogóle nie przeszkadza, bo peeling ląduje od razu na skórze głowy, tam gdzie ma być. Przy masażu palcami, czuć, że peeling jest wypełniony drobinkami złuszczającymi naskórek, da się odczuć lekkie drapanie, ale nie jest to zbyt intensywne ani mocne, a nawet bardzo przyjemne. Zapach jest niewyczuwalny, na pewno jakiś jest, ale nakładany na skórę głowy nie da się wyczuć.



Tak, jak pisałam, wyciśnięty peeling na skórze głowy pod wpływem masażu palcami cudownie złuszcza martwy naskórek. Konsystencja mimo tego, że jest zbita i gęsta, to bardzo łatwo da się nią operować i przesuwać w inne partie skóry. W żaden sposób nie plącze włosów ani nie podrażnia skóry głowy, tutaj wszystko się zgadza.
Peeling sprawia, że skóra głowy zaczyna szaleć, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu, pory są odblokowane, meszki włosów tak samo, jest mocna stymulacja włosów do wzrostu - dla mnie szaleństwo. Uwielbiam to uczucie niesamowicie oczyszczonej skóry głowy, uwielbiam to, że dzięki peelingowi wypadają te włosy, na które już przyszła pora, a peeling po prostu im ułatwia. Dzięki temu, włosy zdecydowanie wyglądają lepiej, zdrowiej, są niesamowicie odbite u nasady i prezentują się dużo lepiej. Ja uwielbiam i dla mnie peelingi do skóry głowy to złoto, o którym nie powinniśmy zapominać. Zawsze narzekam, że użyam go tak rzadko.


Nie zdziwicie się jeśli napiszę, że peeling jest naprawdę super, warto się na niego skusić i warto go używać regularnie. Gwarantuję Wam, że włosy zyskają nowe życie, dostaną takiego pozytywnego kopa, że od razu będą pięknie wyglądać, nabiorą blasku, odbiją się u nasady i zaczną rosnąć. Wcieranie, masowanie cudownie stymuluje skórę głowy, dzięki czemu szybko zauważycie sporo baby hair. 
Polecam!


Używacie peelingów albo wcierek/ Czy jesteście jednak team podstawa, czyli szampon i odżywka? Ja uwielbiam wszystkie wymysły do włosów i do skóry głowa, bo widzę, że ta część ciała jest dość zaniedbywana, a przecież to skóra głowy musi być zadbana po pierwsze, żeby włosy cudownie rosły i się prezentowały nienagannie. Dajcie znać, jakie jest Wasze zdanie w tym temacie ;)!

[produkt otrzymany w ramach współpracy, ale jego recenzja nie była wymagana]

NiveliumMed, krem dermatologiczny - emolient

13 grudnia 2024

 
Dzień dobry! Czy Wy zdajecie sobie sprawę, że święta już za dwa tygodnie? W sumie za dwa tygodnie już będziemy po, dla mnie to jest niesamowite. Tak szybko, a tak mało mam prezentów, więc na pewno będę potrzebować czasu i chyba weekend poświęcę na to, żeby już wszystko podomykać i pozamawiać wszystko, co mnie interesuje. 
Dzisiejszy wpis jest poświęcony specjalistycznemu produktowi, który ratował moją skórę dłoni w największych kryzysach,. Swojego czasu miałam ogromny problem z pojawiającą się wysypką oraz niesamowitym swędzeniem, były noce, że nie mogłam spać i totalnie nie wiedziałam, co robić. CO prawda przyczyna była dużo grubsza, ale wtedy natrafiłam na ten krem od Nivelium Med. I jest ze mną do dziś i warto o nim wspomnieć!


Nivelium Med - emolient
krem dermatologiczny






Krem znajduje się w dużym, fajnym opakowaniu z pompką. Pompka zawsze jest na propsie, zawsze dodaje dodatkowe punkty. Tym bardziej ta pompka, ona daje na rękę idealną ilość produktu, nie za dużo, nie za mało. Dla mnie jest to super wygodne. Co prawda opakowanie nie nadaje się, żeby zabierać ze sobą gdzieś, ale ja kupiłam sobie puste opakowanie podróżne i przekładałam sobie odrobinę, żebym mogła mieć po prostu ten krem przy sobie w torebce. Mamy na opakowaniu najważniejsze informacje, ale w skrócie krem idealnie się sprawdzi w sytuacjach beznadziejnych.
Krem ma bardzo gładką, aksamitną konsystencję, ale w dalszym ciągu jest to całkiem zbity produkt, konsystencja była bardzo konkretna i czuć było, że jest mocno nasycona tym, co trzeba. Co też sprawiało, że krem jest dość śliski i jednak potrzebował więcej czasu, żeby się wchłonąć, ale nie było to jakoś bardzo niekomfortowe czy przeszkadzające. Wiedziałam, że od razu po użyciu nie mogę się za nic brać konkretnego, ale w dalszym ciągu nie trwało to wieczność. Zapach jest dość kosmetyczny, nie należał do ładnych, ale nie przeszkadzał. Nie był bardzo intensywny ani nachalny, więc ok. 


I przechodząc do najważniejszego, czyli do działania, ten krem daje natychmiastową ulgę podrażnionej i swędzącej skórze. Mojego swędzenia nie niwelował w stu procentach, na to były potrzebne mocniejsze rzeczy, ale i tak przynosił ukojenie. Sprawiał, że przynajmniej mogłam funkcjonować, a nie cały czas się drapać. Poza tym, jak już wysypka przygasała i wszystko się cofało to skóra była turbo sucha, no i znowu ten krem radził sobie fenomenalnie. Wtedy naprawdę działał tak, że wow. Skóra od razu się odżywiała, nawilżała, odzyskiwała zdrowy, ładny wygląd. Bardzo szybko się regenerowała, jeszcze szybciej dochodziła do siebie, co było dla mnie super ważne, bo ja wtedy miałam dramat z moimi dłońmi. Na szczęście nie zbagatelizowałam tego objawu, poszłam do lekarza, który trafnie rozpoznał u mnie, co się dzieje, jak się wyleczyłam problem przestał nawracać.
Ale żeby nie było w dalszym ciągu używam ten krem i jest to zdecydowanie mój ulubieniec tej zimy. Mam kremy, mam ich nawet kilka w każdej torebce jeden, w pracy jeden, na biurku ze dwa, ale wiecie dobrze, że ja nie jestem systematyczna jeśli chodzi o stosowanie kremów do dłoni. Idzie mi to zawsze bardzo opornie i jest mi nie po drodze z tym. No i teraz jest taka pogoda, że te dłonie to odczuwają, tym bardziej moje, bo nie mogę znaleźć rękawiczek i zabieram się do tego bardzo długo, żeby jakieś rękawiczki sobie ogarnąć. Ale wiem, że ten krem uratuje wszystko i wiem, że wystarczy jedna dawka tego kremu, a moje dłonie na nowo będą gładkie, miękkie i będą wyglądały mega ładnie.


Dlatego ja będę wszystkim bardzo polecać ten krem na jakiekolwiek problemy skórne macie, on przyniesie Wam ulgę na pewno. Świetne jest też to, że mogą używać go dzieci od 1 dnia życia, co teraz w dobie różnych chorób skórnych u dzieci jest mega ważne. Taki krem może używać cała rodzina, a problemy czasem wynikają przeróżne. Może to być zwykłe podrażnienie, czy wysuszenie dłonie związane z pogodą lub innymi czynnikami, może to być też coś poważniejszego, jak np. AZS czy łuszczyca. Ja jestem zachwycona, bo krem robi swoją robotę tak, jak trzeba.

Oczywiście, pamiętajcie, że ja w dalszym ciągu ze swoim problemem udałam się do lekarza. Nie powinniśmy nigdy nic bagatelizować, musimy dbać o siebie i pilnować swojego zdrowia. Ten krem, o którym piszę został mi też polecony przez farmaceutkę w aptece, więc zawsze możecie i tam zapytać, czy to produkt dla Was. Ale warto wiedzieć, że jest coś takiego :)

Take care!


Dr Irena Eris * circalogy * odżywczo wzmacniająca maska na noc

11 grudnia 2024

Dzień dobry! Powiem wam, że dawno nie miałam takiego grudnia, żebym aż tak nie ogarniała jak teraz.. Tyle się dzieje, tyle jeszcze muszę ogarnąć, zaplanować i zorganizować, a co najważniejsze prezentów kupić, że szok! Zazwyczaj idzie mi lepiej to ogarnianie, ale w tym roku, za to mamy więcej atrakcji, dzieci mają rozrywki, mają co robić, więc cieszę się, że przynajmniej jedno mi wychodzi. Mam nadzieję, że w końcu znajdę czas, że siądę i zrobię dużo zaległych wpisów, które czekają i się doczekać nie mogą swojej premiery. 
A jak już o tym mowa, to dzisiaj mam dla Was istne cudeńko i to mówię o tym już teraz. Ta maska od Dr Irena Eris robi mega wrażenie już na samym wstępie. Jak tylko zobaczyłam ja w bocie od Pure Beauty wiedziałam, że będzie to coś wyjątkowego ale nie spodziewałam się, że aż tak! Nie przeciągając, zapraszam do recenzji! 


Dr Irena Eris - circalogy - 
odżywczo wzmacniająca maska na noc





Maska do twarzy marki Dr Irena Eris znajduje się w pięknym różowym słoiczku, ja już od dawna się przestawiłam na takie opakowania i nie mam problemu z użytkowaniem. W słoiczku znajduje się dodatkowe zabezpieczenie kosmetyku. Podoba mi się zakrętka, której nie ma opcji przekręcić, słyszymy charakterystyczny dźwięk i wiemy, że wszystko jest szczelnie zamknięte. Wszystkie informacje mamy na dołączone ulotce oraz na kartoniku, w którym początkowo znajduje się maska. 
Ta maska ma przepiękny perfumowana zapach, boski! Bardzo kobiecy, kwiatowy, no po prostu piękny. Przez ten zapach czasem przesadzam z ilością i kładę więcej, żeby mi dłużej pachniało. Konsystencja jest trochę żelkowa, bardzo plastyczna. Uwielbiam w tej masce to, że jakkolwiek nabiorę te maskę, ona w opakowaniu wraca do równej tafli, piękne to jest! Niby nic, ale ja na to zwracam mega uwagę. 


Maskę nakładam zazwyczaj w dni, kiedy nie miałam na twarzy makijażu, żeby mieć pewność, że twarz jest dobrze oczyszczona. Staram się pamiętać o tej masce 2-3 razy w tygodniu i wtedy też bardziej przykładam się do oczyszczania twarzy. Ja maskę nakładam od razu po demakijażu, oczyszczeniu i zdarza mi się potem jeszcze na to nałożyć krem do twarzy. 
Ogólnie maska na twarzy zachowuje się, jak krem, nie ma tutaj nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia czy zastygania. Mam wrażenie, że maska nawet się wchłania, ale pozostawia na twarzy lekki film, czuć że coś tam jest, ale w niczym to nie przeszkadza. Maska cudownie otula skórę, od razu ją koi i uspokaja. Nie ma problemów z podrażnieniami, nic nie piecze i jest okej. 


Skóra następnego dnia po tej masce jest cudownie miękka, nawilżona i odżywiona. Wygląda na odmłodzoną, zdrową i pełną blasku. Skóra w dotyku jest rewelacyjna, jest wygładzona, delikatne zmarszczki zostały spłycone. I to wszystko tylko w jedną noc - wow! Uwielbiam ten efekt, to jest idealna maska na ważniejsze okazję, na wydarzenia, na których chcecie wyglądać ładnie. Makijaż od razu lepiej wygląda na tak zadbanej cerze. Wszystko tutaj gra, wszystko tutaj do siebie pasuje. Ja jestem na maksa pod wrażeniem tych produktów od Dr Irena Eris. 


Ja jestem zachwycona, zapach maski oraz konsystencja to są pierwsze właściwości, z którymi człowiek się styka i jest szał. Po nałożeniu na twarz od razu czuć ten luksus, czuć, że coś tam się dzieje dobrego, co zresztą widać na twarzy. Jest blask, jest zdrówko, jest pięknie. Maska działa i ma pozytywny wpływ na skórę. Ja uwielbiam i na pewno będzie to mój kosmetyk numer 1, do którego będę wracać regularnie. 



[produkt otrzymany w ramach współpracy, ale jego recenzja nie była wymagana] 

Miya - myWATERmask - maska intensywnie nawilżająca do twarzy i okolic oczu

07 grudnia 2024

 
Dzień dobry! Witamy się w grudniu! Pierniki, choinki, prezenty, mikołaje, krasnale i ciśniemy piosenki świąteczne i to jest to, co ja lubię! W tym roku mimo wielu innych obowiązków, mimo tego, że nie mam kompletnie czasu na nic, mam plan, żeby jednak ten grudzień był najświąteczniejszy, jak to tylko możliwe. Jest dużo planów, dużo pomysłów, muszę przyznać, że teraz jest tez masa możliwość i wszędzie dookoła są różne opcje, z których aż chce się korzystać! Liczę na to, że uda nam się wszystko zrobić tak, jak sobie to wyobrażam. Najważniejszy to, żeby wszyscy byli zdrowi, bo wiadomo, z chorymi dziećmi to nigdzie nie pojedziemy, dlatego u nas tran, witamina D i wszystko jest w ruchu codziennie.
A dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować moje ostatnie odkrycie z boxa Pure Beauty, które mnie naprawdę pozytywnie zaskoczyło, tym bardziej, że pry pierwszym zetknięciu nie byłam dobrze nastawiona, ale ostatecznie wszystko okazało się inne niż się spodziewałam. Mimo że Miya to marka, która u mnie sprawdza się fenomenalnie to nie jestem fanką masek do twarzy, które nie są w płachcie, dlatego też długo zwlekałam z użyciem tej maski. Niepotrzebnie i żałuję, że zdecydowałam się na nią aż tak późno, bo.... przeczytajcie sami!


Miya - myWATERmask -
maska intensywnie nawilżająca do twarzy i okolic oczu





Tak długo zwlekałam, bo maska znajduje się w słoiczku, a jak pisałam mi zawsze zależy na czasie, lubię szybkie rozwiązania, które nie wymagają ode mnie zbyt wiele. Jestem leniem, ale ostatnio miałam więcej czasu i skorzystałam z tej okazji. 
Maska znajduje się w bardzo ładnym słoiczku, uwielbiam te kolory, wygląda to wszystko obłędnie. Opakowanie jest bardzo wygodne, fajnie się odkręca, szczelnie się też zakręca, nie ma problemu z przypadkowym otwarciem. Mamy tutaj zdawkowo najważniejsze informacje, ale myślę, że to nie jest problem. Konsystencja maski jest dość gęsta, można spokojnie nałożyć na twarz cieńszą warstwę, a i tak odczujemy, że coś dobrego się tam dzieje. Maska jest mocno skoncentrowana składnikami aktywnymi, co ja uwielbiam. Zapach jest bez szału, dla mnie lekko zadymiony i nie należy do moich ulubieńców. Ale na szczęście zapach nie jest mocno odczuwalny, nie jest intensywny, więc dobrze.


Maska od samego nałożenia działa na skórę, Od razu czuć, że coś dobrego dzieje się ze skórą, że się idealnie napina, ujędrnia i jakoś staje się taka bardziej elastyczna. Po zmyciu maseczki, skóra jest niesamowicie gładka, miękka i cudownie nawilżona. Efekt jest bardzo zauważalny, co jest niesamowite. 
Ja w ogóle następnego dnia, nie mogłam się powstrzymać przed nie dotykaniem twarzy. To, jaką ona była ujędrniona, napięta, jak po liftingu - szok! A uwierzcie mi, że przy dłuższym i regularnym stosowaniu nasza twarz zyskuje troszeczkę inny, wygląd. Mamy piękne odmłodzenie, wygładzenie i niesamowite spłycenie ewentualnych zmarszczek. Mega. 


Zdecydowanie żałuję, że tak późno się skusiłam na użycie tej maski, ale z drugiej strony teraz zdecydowanie mam więcej czasu na to, więc mogę rzeczywiście się przyłożyć do pielęgnacji, co na pewno pozytywnie odbije się na mojej skórze. No ta maska naprawdę potrafi zdziałać cuda, ma na maksa pozytywny wpływ na skórę, nawilża ją, odżywia, regeneruje. Ale zdecydowanie najlepsze w tym wszystkim jest to cudowne i magiczne uczucie ujędrnienia i napięcia skóry. Dzięki czemu, twarz może być pięknie odmłodzona i znowu pełna blasku. Uwielbiam takie cuda!



[produkt otrzymany w ramach współpracy, ale jego recenzja nie była wymagana]


Denko - listopad 2024r

30 listopada 2024



Dzień dobry! I żegnamy się dzisiaj oficjalnie z listopadem! Jutro już zaczynamy grudzień, dla mnie cały miesiąc świętowania świąt, ja już czuję ten christmas vibe i musze przyznać, że jestem wniebowzięta. Bardzo się cieszę, że to już. Ale na razie jeszcze powalczymy ze śmieciami, z moimi zużyciami z listopada. Przyznam szczerze, że myślałam, że będzie ich niewiele, dopóki nie zaczęłam robić zdjęć... No trochę się zaskoczyłam i myślę, że każdemu chwile zejdzie zanim przebrniemy przez to wszystko. Ale musze przyznać, że czasem bardzo dużo się zmienia w trakcie używania kosmetyków.
No i dzisiaj mam dla Was zestawienie zużyć z listopada. Enjoy!



W ulubieńcach są kosmetyki, które pojawiają się tu bardzo często. Zaczynając od Isana, żel pod prysznic - ja je wybieram regularnie, tylko w różnych wersjach zapachowych. One są mega tanie, a robią to, co mają robić. Ładnie pachną, są wydajne, przyjemnie myją, nie wysuszają skóry, no i mi to zdecydowanie wystarcza. Z kolei AA Baby, 3w1 pianka - chmurka, którą ja osobiście uwielbiam. Jest bardzo przyjemna dla dzieci, ma piękny zapach, jest niesamowicie delikatna i bezpieczna dla skóry dzieci. Super! Dalej mamy, Alterra, Naturkosmetik szampon nawilżający bio-owoc granatu to zdecydowanie najlepszy szampon do pierwszego mycia. On zmywa z włosów wszystko, nawet olej, jak i oczyszcza skórę głowy na maksa dokładnie. Rewelacja. A Facelle, chusteczki do higieny intymnej - nie są moim must have z wielu względów, ale muszę przyznać, że fajnie jak są, lubię ich używać w toalecie. A bez Garnier, Vitamin C, super serum na przebarwienia nie wyobrażam sobie już poranków. To serum idealnie wprowadza mnie w pozytywny nastrój i przygotowuje mnie całą na cały dzień. A Catrice, liquid camouflage korektor nie ma sobie równych jeśli chodzi o krycie oraz rozjaśnianie naszego makijażu. Tak samo, rewelacja - jestem wierna!



  • CeraVe, nawilżający pieniący się olejek do mycia - ten olejek bardzo fajnie sprawdza się przy pielęgnacji ciała, naszego czy dzieci. Bardzo go lubię z tego względu, że biorąc go gdzieś an wyjazd, mam jeden produkt dla siebie i dzieci. Mam wtedy pewność, że skóra będzie super oczyszczona, a przy okazji zaopiekowana. Nie wysusza skóry i nie podrażnia jej.
  • Ziaja, ekspresowa odżywka do włosów z kofeiną - ta odżywka okazała się być u mnie dużym hitem, i nie tylko u mnie. Na moich włosach odżywka ekspresowo działała, nawilżała i wygładzała włosy, ale głównie używałam jej u mojej córki na jej cienkich włosach. mam wrażenie, że dzięki niej jej włoski stały się grubsze, dłuższe, końcówki były zdrowsze, bo odżywka działała na nie chroniąco. 
  • Himalaya, detoksykujący żel do mycia twarzy z węglem aktywnym i zieloną herbatą - kolejny produkt do pielęgnacji twarzy, który mi bardzo spasował. Genialnie zmywał makijaż, rewelacyjnie oczyszczał skórę z jakichkolwiek zanieczyszczeń, po prostu robił wszystko, co miał i robił to dobrze, a nawet bardzo dobrze.
  • Garnier, czysta skóra, czarne serum do twarzy z węglem aktywnym przeciw niedoskonałościom - to serum przeze mnie było używane raz na jakiś czas, nie używałam go codziennie, ale i tak naprawdę fajnie się to u mnie sprawdzało. W zależności od potrzeb co drugi trzeci dzień to serum szło w ruch i dzięki temu moja skóra cały c czas utrzymywała naprawdę przyjemny stan!
  • Isana, lakier do włosów, mini - ten lakier od włosów u mnie był już bardzo długo, kupiony tylko ze względu na wielkość, bo taka pojemność jest idealna na imprezy, żeby zmieścić w torebce. Ale lakier i tak, i tak robi robotę, fajnie utrwala fryzurę, a na dodatek nie wysusza włosów. 
  • Facelle, żel do higieny intymnej, mini - i tutaj jest podobnie, jak z produktem wyżej. Potrzebowałam mini wersję, żeby nie brać całej butli i zdaje to swój egzamin. Żel sprawdzał się w porządku, ładnie mył, odświeżał i pielęgnował. Nie robił nic złego, a to jest bardzo ważne.



I przechodzimy do turbo obszernej grupy w tym miesiącu. Jestem z siebie bardzo dumna, że aż tyle masek w między czasie udało mi się zrobić. Miałam bardzo dużo sytuacji, które pozwalały mi na maseczkowanie się. Np. na moim urodzinowym wyjeździe z przyjaciółką w ciągu dwóch dni machnęłam sobie aż 4 maseczki. A jak! Więc oby ta passa u mnie została. 
  • Produkty marki Garnier - nie będę się rozpisywać na temat każdej maski oddzielnie, bo pisałabym to samo. Ale uwielbiam je. One są rewelacyjne. Tkanina jest przemiła, idealnie leży na twarzy, nie spływa z niej nic - wszystko ekstra. Zapach jest zawsze super. A działanie jest rewelacyjne. Nic dodać, nic ująć. Skóra po użyciu jest pięknie nawilżona, odżywiona, zregenerowana, odświeżona i po prostu wygląda pięknie. Uwielbiam to!
  • Clarena, 2 membran carnoniacin mask, maska ze złotą karnozyną, ceramidami i niacynamidem - to kolejna maska, która świetnie się u mnie sprawdziła, a że posiada w swojej membranie złoto, miałam tutaj dodatkowy przyjemny akcent, powiew luksusu, który bardzi mi spasował. Skóra po użyciu również była w świetnym stanie.
  • Skin 79, maska ze śluzem ślimaka - Skin79 to marka, która zna się na rzeczy, wie co ma robić i zawsze robi to dobrze, z kolei śluz ślimaka to składnik, który zawsze zrobi naszej skórze bardzo dobrze. I tak samo było oczywiście z tą maską. 
  • Biotaniqe, aktywnie nawilżająca maska na tkaninie - a tutaj niepozorna, mniejsza saszetka, ale działanie ma tak samo świetne, jak te maski powyżej. Tkanina równie przyjemna i fajna, z kolei efekty na skórze tak samo ekstra. Nic dodać, nic ująć- bomba.


  • Dermacol, Caviar Long Stay, podkład do twarzy - tutaj niestety się zawiodłam, ale rlyko pod względem koloru. ten podkład czeka u mnie bardzo długo aż go w końcu użyję i jak go użyłam, okazało się, że kolor całkowicie mi nie pasuje. Żałuję bardzo, bo wiem, że ten produkt jest fenomenalny i genialnie wygląda na skórze.


I takie mamy denko w tym miesiącu! Jestem z siebie bardzo dumna jeśli chodzi o maseczki do twarzy, mam nadzieję, że utrzymam ten poziom każdego miesiąca i uda mi się dbać o siebie tak, jak w listopadzie. Chociaż nie powiem, jest to dla mnie zawsze problematyczne i wymagające ze względu na brak czasu i odpowiedniej okoliczności. Ale musze postawić na siebie i muszę też zrobić porządki w kosmetykach, bo trochę tego wpadło ostatnio w moje rączki. No i cały czas focusuje się na denkowaniu!
A jak Wasze deko w tym miesiącu? Let me know!