Dzień dobry! Co tam u Was słychać? Nie marzniecie? Wszystko jest okej? Ja już się przyzwyczaiłam do tego zimna, ale jednak dalej ciężko mi wstać rano, wyjść spod kołdry, zostawić rodzinkę w ciepełku i zaczynać dzień. Ale nie ma wyjścia. Trzeba działać.
A dzisiaj też trzeba działać, trzeba nadrabiać zaległości, tym bardziej, że będę miała dla Was niedługo aż trzy openboxy! Więc stay tunned, bo będzie się działo. A dzisiaj czas napisać Wam o masce do włosów od Matrix, którą znalazłam w Pure Beauty Box!
Z serii Food for Soft recenzowalam już szampon i odżywkę, więc zapraszam do recenzji, jako uzupełnienie pielęgnacji
Matrix - Food for Soft -
maska nawilżająca do włosów
Produkt, jaki otrzymałam do testów nie jest oczywiście produktem pełnowymiarowym, normalnie to dość spory słój z pompką! Co też oczywiście jest świetnym i wygodnym rozwiązaniem. Ja miałam saszetkę i spodziewałam się, że wystarczy mi na maks 2 użycia, ale naprawdę okazała się być bardzo wydajna. Używałam i używałam dwa razy w tygodniu i naprawdę jakoś na dwa miesiące mi starczyła, więc wow.
Konsystencja jest standardowa, nie jest za rzadka ani za gęsta. Wszystko tutaj gra i pasuje. Poza tym, zapach jest bardzo ładny, mi się on niesamowicie podoba, nie pachnie znajomo, ale pachnie ładnie, a to jest najważniejsze.
Ale oczywiście ważniejsze jest działanie! I tutaj mogę się tylko zachwycać. Maska ma super działanie nawilżające i odżywiające, włosy po użyciu są miękkie, gładkie i milusie w dotyku. Maska bardzo fajnie wnika w głąb włosów i czuć, że ma na nie pozytywny wpływ. Nie jest to też efekt doraźny, działanie maski jest długotrwałe, co jest bardzo ważne i oczywiście fajne. Maska też nie obciąża włosów, nie skleja ich, nie sprawia, że włosy są ulizane, naprawde bardzo fajnie!
Dlatego ja polecam, tak samo, jak i byłam zadowolona z szamponu i odżywki, tak samo uważam, że maska super dopełnia całą pielęgnację.
[wpis reklamowy]
#MatrixPolska #foodforsoft
Mam w zapasach, ale jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuń