Hej! Jak tam, co tam? U nas trwa w najlepsze szalony tydzień, ale na szczęście powoli, powoli dobiega ku końcowi i jakoś lepiej mi z tą myślą. Ale weekend też szykuje się szalony, więc powoli wchodzimy w wiosnę, powoli zaczynają się zajęte weekendy i przychodzi czas, że trzeba będzie wszystko planować z wyprzedzeniem. Ale fajnie, dobrze że się dzieje. Będzie się działo jeszcze więcej.
A dzisiaj przyszedł czas na recenzję marki, której dawno tutaj nie było. Dermacol! Pamiętam, jak był bum na tę markę, co mnie wcale nie dziwi, bo wszystko mają super! A dzisiaj sprawdzimy, czy krem do twarzy, czyli bazę i podstawę pielęgnacji mają super.
Dermacol, krem rozjaśniający do twarzy
- Love my Face -
Krem znajduje się w przeuroczej i dziewczęcej tubce, a sama tubka początkowo znajduje się w kartonowym opakowaniu. Nie dowiemy się zbyt wielu szczegółów z opakowań, ale całe szczęście mamy Internet i on mi zawsze służy największą pomocą, kiedy mam takie produkty, które nie wiem jak ogarnąć. Tutaj mamy o tyle dobrze, że jest to krem do twarzy, więc dużej filozofii w użytkowaniu nie ma. Jak podłożymy tubkę pod światło będziemy widzieć dokładnie zużycie.
Konsystencja kremu jest bardzo typowa, nie jest zbyt rzadka ani za gęsta, nie przelewa się przez palce i nie ma też problemów z nakładaniem na twarz. Za to sam krem jest dalej utrzymany w dziewczęcych tonach i jest różowy, nie wpływa to jednak na kolor skóry. Zapach jest bardzo ładny, słodki, kwiatowy - nic konkretnego mi nie przypomina, ale jest ładny.
W kwestii działania krem jest bardzo przyjemny. Bardzo dobrze współpracuje z innymi kosmetykami do pielęgnacji, jak i do makijażu. Nic się nie roluje, nie waży, kolor się nie zmienia, nie wpływa też wcale na jakość produktów, co jest bardzo dobrze.
Krem bardzo fajnie działa na twarz, nie są zauważalne jakieś mocne i drastyczne zmiany, ale skóra jest nawilżona, lekko odżywiona, nie jest przesuszona ani zapchana. Nie spowodował, że nagle pojawiło się na twarzy mnóstwo wyprysków. Skóra jest w bardzo przyzwoitym stanie. Jest miękka, gładka i miła w dotyku.
Tak, jak pisałam efekty nie są jakieś spektakularne, ale też mam to szczęście, że moja cera jest w bardzo dobrym stanie już od dłuższego czasu. Nie mam z nią problemów, więc cieszę się, że ten krem tylko podtrzymał u mnie te efekty. Nie było wow, ale musze przyznać, że krem jest okej. Nic złego mi nie zrobił, nie zapchał mnie, nie spowodował żadnego wysypu, więc to dobrze. Nadaje się na noc i na dzień, także jeżeli ktoś nie potrzebuje czegoś specjalistycznego, to ten krem może się okazać fajny.
jakie ma urocze opakowanie :D
OdpowiedzUsuń