Hello! Co tam u Was słychać? U nas nie ma nudy, standardowo, bez zmian, dzieje się tyle, że dziwię się, że jeszcze ogarniam. Nie no, żartuję - jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Nie ma nudy, co chwilę coś, ale wszystko prowadzi nas w dobrą stronę, wszystko dzieje się po coś i wierzę, że wszystko dzieje się w odpowiednim momencie. Jak pomyślę sobie, że tak naprawdę to dopiero początek, to tak - ekscytuję się i nie mogę się doczekać. Lubię to! Nie ma nudy, a każdy dzień jest mniej lub bardziej nieprzewidywalny.
A dzisiaj mam dla Was recenzję serum od Miya Cosmetics, które oczywiście szczęśliwie pojawiło się w Pure Beauty box! Wiecie, że kocham wszelkie sera do twarzy i używam ich bardzo dużo, więc poprzeczka stoi bardzo wysoko. Nie wyobrażam sobie teraz pielęgnacji bez serum do twarzy, więc jest o czym pisać!
Miya Cosmetics BEAUTY.lab
serum nawilżające do twarzy
potrójny kwas hialuronowy 2%
Serum marki Miya Cosmetics znajduje się w szklanej buteleczce z pipetką. Na buteleczce znajduje się naklejką z najważniejszymi informacjami, a cała reszta znajdowała się na kartoniku, w którym kupujemy serum. Da się zobaczyć ile produktu zostało nam do końca, pipeta działa bez zarzutu, można swobodnie dozować ilość produktu. I wszystko tutaj jest super.
Konsystencja tego serum jest płynna, nie jest tłusta, tylko standardowo bardzo płynna. Przy takiej ilości jaką ja nakładam nigdy nie miałam problemu, żeby gdzieś się wylało czy uciekło. Zapach jest bardzo delikatny, średnio wyczuwalny, nie jest nachalny ani intensywny, jest okej.
Serum po nałożeniu cudownie otula naszą skórę, wnika w nią, dzięki czemu dogłębnie ja nawilża, odżywia i nawadnia. Serum sprawia, że nasza skóra jest pięknie wygładzone, miękka i miła w dotyku. Rewelacyjnie przygotowuje skórę na dalszą pielęgnację, krem na noc itp. To serum wzmacnia działanie każdego kosmetyku, jaki nakładamy później na skórę, co jest bardzo ważne.
Poza tym, ja odkryłam dodatkową funkcje tego serum. Jeżeli tylko macie wrażenie, że serum się nie wchłania, że skóra się klei, lepi i wydaje Wam się, że coś tu jest nie tak, to oznacza tylko jedno - skóra potrzebuje mocnego oczyszczenia oraz peelingu. Nie raz się zastanawiałam o co chodzi, ale po dobrym oczyszczeniu, peelingu serum na nowo pięknie się wchłaniało i wynikało w skórę, więc to serum mi przypominało. O tym, że nadchodzi wieczór, że trzeba trochę więcej zrobić dla siebie i dla swojej skóry.
I ja jestem mega zadowolona z tego serum, widzę, że skóra jest w fajnym stanie, kiedy go używam. Bardzo się z nim polubiłam i bardzo podoba mi się to, że jestem bardziej zmotywowana do częstszego używania peelingu. Wiadomo, że bez dobrego oczyszczenia twarzy jakąkolwiek pielęgnacja ma mniejszy sen, bo ciężko jest się dostać do głębszych partii skóry. Dlatego tutaj bardzo tego pilnuję teraz i wszystko sprawia, że moja skóra wygląda na zdrowszą i bardziej wypoczętą.
[produkt otrzymany w ramach współpracy, ale jego recenzja nie była wymagana]
Uwielbiam kosmetyki z kwasem hialuronowym, ale tego serum jeszcze nie używałam. Czeka sobie w zapasach :)
OdpowiedzUsuńU mnie czeka na testy 😀
OdpowiedzUsuńmam to serum i bardzo je lubię
OdpowiedzUsuń