Aloesove hydrolat z aloesu

18 września 2024

Dzień dobry! Mamy środę, to już środek tygodnia, a to oznacza, że do naszego wyjazdu coraz bliżej. Co prawda ja standardowo jestem podziębiona, więc nie dość że staram się jakoś przetrwać, wszystko przygotować to na dodatek muszę wyzdrowieć. Kiepsko to widzę, ale wyjazd będzie tak wyjątkowy, że wierzę, że poczuje wiatr w żaglach jak tylko wyjedziemy. No i najlepsze przed nami, a po drodze czeka mnie dużo ogarniania. 
A dzisiaj mam dla Was trochę mój powrót do przeszłości, a mianowicie do pielęgnacji aloesem. Oczywiście nie zapomniałam, jak bardzo aloes mi służy, ale mimo, że miałam ogromną butelkę aloesu w domu tak sobie stała i stała ta butla. Na szczęście trafiłam na hydro lat z Aloesove i stwierdziłam, że to będzie idealna opcja dla mnie. Aloes w hydrolacie w butelce z aerozolem - no petarda. A takie petardy zawsze znajduje w boxach kosmetycznych z Pure Beauty. Ale Was zapraszam do zapoznania się że szczegółową recenzją. 


Aloesove hydrolat z aloesu





Hydrolat znajduje się w całkiem poręcznej buteleczce. Jest ona dość niewielkich rozmiarów, ale dzięki temu jest wygodniejsza do stosowania. Mimo, że butelka wydaje się dość mała, to ma aż ml, więc pojemność jest całkiem ok. Wszystkie informacje mamy, nie widać za ba rdzo zużycia przez butelkę, ale to w niczym nie przeszkadza. Buteleczka posiada aerozol, więc możemy psikać dowolną ilość na twarz czy włosy. Aerozol się nie zacina, działa bardzo dobrze cały czas.
Hydrolat oczywiście jest płynnym produktem, mamy tu wodnistą konsystencję. Nie jest tłusta ani nic. Zapach jest w porządku, może nie należy do moich ulubionych, ale jest okej. Nie wiem też jak tak naprawdę pachnie aloes, więc ciężko jest mi się do tego odnieść. Na pewno, jest to bardziej zadymiony zapach.


Ja hydrolatów nie używam na twarz, bo mam wrażenie, że moja pielęgnacja jest już, tak bardzo rozbudowana, że nie mam kiedy ani jak tego robić. Aczkolwiek, moje włosy kochają aloes i zawsze miał na nie dobry wpływ, więc tu od razu wiedziałam, jakie będzie moje główne zastosowanie hydrolatu. Oczywiście się nie myliłam, ten produkt tak super wnika w moje włosy, wypełnia je, nawilża i odżywia od środka, że wow. Efekt jest, niesamowity. Od kiedy stosuje aloes, moje włosy są zdecydowanie grubsze, mam wrażenie że jest ich więcej, objętościowo dają sobie świetnie radę, a na dodatek rosną szybciej i pojawiają się baby hair. Więc u mnie aloes sprawdza się fenomenalnie.
Jak już hydrolatu z aloesu stoi w łazience i nawet pamiętam o jego używaniu, to oczywiście zdarza mi się go użyć na twarz czy na ciało daje natychmiastową ulgę, koi podrażnienia i pomaga szybko nawilżyć skórę. Bardzo to lubię! Taki produkt powinno się mieć pod ręką, który właśnie uratuje nas z każdej opresji.


Nic dziwnego chyba, że ja jestem zachwycona. Zawsze używałam sok z aloesu, ale on się lubił psuć szybko i już był nie do końca nadający się nawet do, nakładania na włosy. Taki hydrolatu dla mnie jest świetną i pewną alternatywą. Świetnie wpływa na włosy, ja uwielbiam! 


Znacie Aloesove? A co myślicie o hydrolatach? Testowałyście już kiedyś aloes na różne partie ciała? Dajcie koniecznie znać!


[wpis reklamowy]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD