Biolaven *pachnąca świeżość*
dezodorant w kulce

03 września 2024

Dzień dobry! Jak się macie? Co u Was słychać? Ja Wam powiem, że ten wrzesień chyba mnie przeora, nie spodziewałam się, że może być tak ciężko, kiedy dzieci idą do różnych placówek, ale trzymajcie za mnie kciuki i mam nadzieję, że szybko wszyscy się przyzwyczaimy do nowej rzeczywistości i będzie nam po prostu łatwiej. Ale ogólnie wrzesień zapowiada się fajnie pod kątem atrakcji, wyjazdów, urodzin, więc czekam na te fajne rzeczy, które nas spotkają!
A dzisiaj mam dla Was produkt, który na pewno przyda nam się w tych atrakcjach, bo jest to dezodorant w kulce marki Biolaven! Ja jestem ogólnie stała 'w uczuciach' jeśli chodzi o takie produkty, mam swoich ulubieńców i rzadko kiedy zmieniam dezodoranty, ale jak oczywiście się trafia jakaś nowość dla mnie w pudełka Pure Beauty to jestem bardzo chętna na testy!

Biolaven - pachnąca świeżość -
dezodorant w kulce




Kulka w niczym nie różni się od innych kulek pod pachę. Wielkościowo jest taka sama, jak inne. Najbardziej wyróżnia się jedynie mocna kolorystyka, której się raczej nie widzi wśród damskich dezodorantów, ale to jest mały szczegół. Ogólnie działa bez zarzutu. Kulka jest zakręcana, co działa bardzo dobrze. Nie zacina się, jest szczelne i nie mam się do czego przyczepić. Kulka też bardzo dobrze nabiera produkt i łatwo jest przenieść go pod pachy.
Konsystencja jest zwykła, nie klei się ani nie lepi, więc to dobrze. Warto chwilę poczekać aż się wchłonie, ale nie jest to aż tak uciążliwe ani długie. Zapach jest ładny, nie przypomina nic konkretnego ale jest bardzo ok.



Działanie tej kulki jest bardzo poprawne. Zabije zły zapach, sprawia, że człowiek poci się mniej, ale nie jest blockerem. Na pewno nie będzie tak, że blokuję potliwość w 100%,co ma swoje plusy i minusy. Mimo wszystko ja nie mam dużych problemów z potliwością. Też nie potrzebuje mocnie działających kosmetyków w tej kwestii, więc mam małe wymagania co do produktów antyperspirujących.
Dlatego mogę śmiało polecić Wam tę kulkę, jeśli nie zmagacie się z problemami nadmiernej potliwości. Ona jest w porządku, ale nie jest najlepsza z możliwych. Nie przebiła też produktów, których zawsze używam, które w sumie po prostu dla mnie pachną zdecydowanie lepiej i to jest ich przewaga nad tą kulką. Ale zapach jest kwestią bardzo subiektywną i indywidualną, więc warto sprawdzić!


Jesteście team kulka czy team aerozol jeśli chodzi o produkty antyperspirujące? Może też macie jakichś ulubieńców w tej kwestii? Dajcie mi znać, jestem bardzo ciekawa Waszych opinii!

[produkt otrzymany w ramach współpracy, ale jego recenzja nie była wymagana]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD