Miya Cosmetics #miyaday woda perfumowana

20 września 2024

Dzień dobry! Jak się macie? Najbardziej w tym tygodniu nie chciałam chorób, no ale niestety doczekałam się, dopadło nas i mamy... Teraz trzeba dodatkową rzecz ogarniać, czyli zdrowieć, ja, my i dzieci. Trzymajcie za nas kciuki, trzymajcie kciuki i za mnie, żebym jakoś dała radę. I życzcie nam mimo wszystko udanego weekendu. 
Powiem wam, że dla mnie jesień to idealny moment na nowe perfumy. Ta aura jesienna, długie wieczory sprawiają, że jest mega klimat, a klimat sprzyja wielu różnym rzeczom. A żeby było jeszcze bardziej klimatycznie można otoczyć się właśnie nowym zapachem. I mi się to udało! Przy okazji dowiedziałam się, że Miya ma perfumy! Czy ja jestem ostatnią osobą, która o tym nie wiedziała? Już lecę, żeby Wam o nich opowiedzieć!
A Czy Wy widzieliście wpis odnośnie do ekskluzywnego boxs kosmetycznego Pure Beauty, w którym znalazłam właśnie te wodę perfumowaną? Boxy Royalty to jest jednak coś, są większe, mają więcej kosmetyków i jest więcej droższych marek. Robi wrażenie! 


Miya Cosmetics #Miyaday
Woda perfumowana 





Woda po pierwsze znajduje się w bardzo ładnej buteleczce, niewielkich rozmiarów, dzięki czemu jest łatwa w korzystaniu i zabieraniu że sobą wszędzie. Myślę, że nawet zmieści się w mniejszej torebce, co jest mega fajne jeśli lubimy się perfumować jeszcze w ciągu dnia. Mamy ładną buteleczkę, wygodny korek do zamykania, wszystko jest utrzymane w ładnych różowych barwach. Tak samo, kartonik w jakim znajduje się flakonik jest bardzo elegancki, matowy - prezentuje się bosko. Perfumy są bardzo wygodne w użytkowaniu. 



Perfumy mają początkowo piękny, orzechowy zapach. Jest to zdecydowanie mój jesienny vibe, kiedy perfumy są lekko zadymione, intensywne i cięższe. Ale wszystko jest utrzymane w idealnym, balansie, nie ma tutaj przesady. Muszę przyznać, że ja też czuje lekkie nuty waniliowe, co podkręca ten zapach jeszcze bardziej. Mamy też tutaj nuty owocowe, ale nie jest to aż tak bardzo owocowy i słodki zapach. Ja tu czuję również jakieś dobre ciacho. 


Te perfumy są naprawdę fajne i wydajne, czego się aż tak nie spodziewałam. Zapach również ewoluuje w ciągu dnia i zmienia się, co jest mega fajne. Wieczorem warto użyć ponownie dla wzmocnienia efektu w zależności od tego, czy mamy jakieś plany na wieczór czy nie. Ja jestem w nich zakochana, mimo że nie potrafię opisywać zapachu (co możecie zobaczyć na przykładzie opisu od producenta i mojego), ale z tym mi się kojarzy ten zapach. Dla mnie są idealne i bardzo mi się podobają pod wszystkimi względami. 
A teraz jeszcze zauważyłam, że jest też wersja #miyanight, która mnie ciekawi na maksa! Mam wrażenie, że to może być też zapach sztos. Muszę je przy najbliższej okazji obczaić.


A Wy jakimi perfumami się otaczacie/ Zmieniacie perfumy w zależności od pory roku? Jakie są teraz Waszymi TOP? Dajcie znać!
Pozdrawiam!


[wpis reklamowy]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD