Hej, hej! Dzień dobry! Co tam, jak tam? Czujecie już powoli ten zbliżający się magiczny czas? No nie powiem, ale ten śnieg, który co jakiś czas nas zaskakuje robi mi mega klimat i humor. W sobotę mamy sesję świąteczną, więc fajnie będzie można się wczuć w tą całą otoczkę! A poza tym, jakoś leci, działamy dalej do przodu, dużo się dzieje, a ja powoli dopiero wracam na moje odpowiednie tory.
A dzisiaj mam dla Was nową recenzję maski do twarzy! nie powiem, zaskakuje sama siebie jeśli chodzi o korzystanie z masek do twarzy. Mega mnie to cieszy, bo bardzo to zaniedbałam od kiedy pojawiły się dzieci, więc teraz kiedy znajduję czas na to, mega mnie to cieszy! Tym razem będzie to maska ze złotem marki Clarena, która oczywiście pojawiła się w boxie od Pure Beauty. Żałuję, że nie zrobiłam zdjęć samej płachty, ale nie miałam już możliwości, a wyglądała bardzo ciekawie, ale postaram się Wam o tym po prostu opowiedzieć ;).
Clarena, 2 membran camoniacin mask
maska ze złotą karnozyną, ceramidami i niacynamidem
Nasza maska w płachcie znajduje się w srebrnym plastikowym opakowaniu, tak jakby w saszetce. Na opakowaniu mamy praktycznie wszystkie informacje, mi jedynie brakowało informacji na temat tego, którą stroną mam nałożyć na twarz, trochę mnie to skołowało, ale tłumaczę to też tym, że było już późno, jak ją wyciągnęłam. Bardzo wygodnie się ją otwiera i wyciąga. Oczywiście płachta jest bardzo nasączona kosmetykiem, co jest mega ważne, a w środku w opakowaniu znajduje się jeszcze dość sporo produktu, co oczywiście jesteśmy w stanie wykorzystać na później,
Nasza maska z jednej strony ma czarną, bardzo miłą strukturę, jest to naprawdę miękki i przyjemny dla skóry materiał, z kolei z drugiej strony znajduje się już twardsza warstwa w kolorze złota, która tworzy tę okluzję, żeby maska mogła dużo lepiej działać.
Maska oczywiście bardzo ładnie pachnie, dość kosmetycznie, ale ładnie. Po ściągnięciu można poczuć nawet rzadką konsystencję maski, ale nie spływa z twarzy.
Maskę nakładamy na skórę oczywiście tą czarną stroną i możemy się zrelaksować, przy okazji wyglądając jak milion dolarów. Ta złota strona naprawdę robi wrażenie, wygląda oszałamiająco, ekskluzywnie i po prostu fajnie! Ja bardzo lubię takie bajery, jest to dla mnie ogromnie ważna wartość dodana do wszystkich rzeczy.
Oczywiście czas, kiedy mamy na twarzy maskę jest bardzo przyjemny i pomaga nam w zrelaksowaniu się. Osobiście czułam, jak kosmetyk wnika mi w skórę i nawilża ją dogłębnie, czułam od razu ukojenie w miejscach lekko podrażnionych, I po ściągnięciu widać ogromną różnicę w stanie naszej skóry. Cała twarz jest pięknie nawilżona, odżywiona i zregenerowana.
Ciężko jest mi tutaj jedynie powiedzieć cokolwiek na temat opóźnienia się oznak starzenia, bo to na pewno jest wynikowa w późniejszym czasie. Ale pod wszystkim się mogę podpisać rękami i nogami. Maska działa, radzi sobie świetnie i robi na skórze super robotę.
No i co ja mogę? Ta maska jest naprawdę rewelacyjna. Ona wygląda przepięknie, bardzo ekskluzywnie i robi robotę. Jej działanie jest naprawdę widoczne i rezultaty są świetne, dlatego bardzo, ale to bardzo warto się na nią skusić, jak będziecie mieć kiedyś taką okazję!
[wpis reklamowy]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD