No i witam się z wami ponownie. Dzisiaj już jestem w lepszym nastroju niż ostatnio. Ciężko lekko żyć i nic na to nie poradzimy, byleby jakoś do przodu i jakoś przetrwać i sobie poradzić. A najgorsza praca jest nad sobą, ale mamy nowy rok, a jak zaczynamy rok wtedy mamy najwięcej ochoty na zmiany, więc ja w tym roku planuję dość spore zmiany i pracę, ale właśnie głównie nad sobą.
A praca nad sobą wiąże się też z dbaniem o siebie. W tym roku chcę w siebie trochę zainwestować, chcę zrobić rzeczy, na które miałam ochotę już od dawna. Ale całe szczęście w domu też można o siebie zadbać, a jak się ma do tego odpowiednie kosmetyki to już w ogóle! I jednym z takich kosmetyków będzie dzisiejszy peeling od Avena Cosmetics, który przeniesie nas w idealne SPA! Sprawia, że każde użycie przenosi mnie w jakieś odległe miejsce, gdzie skupiam się na sobie i oddaję się samym przyjemność. Takie cudowne doznania tylko z boxem kosmetycznym od Pure Beuty, bo w każdym box'ie takich smaczków jest mnóstwo!
Avena Cosmetics
amber złocisty peeling do ciała z drobinkami bursztynu
Peeling znajduje się w sporych rozmiarów słoiczku, szerokie wieczko, ale jest całkiem niski, więc wygodnie nabiera się produkt na dłonie. I nawet nie przeszkadza mi to, że robię to zazwyczaj palcami, bo konsystencja jest bardzo przyjemna. Ogólnie opakowanie jest w porządku, bardzo dobrze się zakręca i odkręca, w środku, znajduje się dodatkowe plastikowe wieczko chroniące nasz peeling. Może nie ma na opakowaniu za wielu informacji, ale w sumie do peelingu nie potrzeba skomplikowanej instrukcji.
Zapach jest bardzo fajny, nie przypomina mi nic konkretnego, jest bardzo specyficzny i taki ich. Ale mi on bardzo pasuje, bo jest troszkę słodkawy, troszkę owocowy, lekko błotnisty - mieszanka ciekawa, ale naprawdę na plus. A konsystencja jest idealna, między rzadką a gęstą, super się ją nakłada na dłonie i potem genialnie rozsmarowuje się ją na skórze. Ta formuła jest bardzo wypełniona drobinkami peelingującymi, są bardzo drobne, ale jest ich mnóstwo, więc to super. Taka ilość drobinek idealnie działa na skórę i robi to, co ma robić.
I zdecydowanie robi to, co ma robić, a nawet robi więcej! Ten peeling od samego nałożenia przenosi mnie do jakiejś dżungli, gdzie w środku lasu mam robiony masaż, masaż czymś wyjątkowym w najlepszym SPA. I serio peeling wydaje się być taki dosyć zwykły, ale całość tutaj jest tak idealnie skomponowana, że ja przenoszę się w inny wymiar, kiedy go używam. Ta konsystencja jest tak idealnie wypełniona po brzegi drobinkami, że cała skóra jest nimi pokryta. I peeling, jak na peeling drobnoziarnisty radzi sobie genialnie! Skóra jest wygładzone, idealnie zmiękczona, nawilżona, cudowna w dotyku, po prostu rewelka. Nie spodziewałam się, że peeling drobnoziarnisty da mi takie same efekty, jak peelingi gruboziarniste, które uwielbiam. No szok, ale to jest zdecydowanie mój teraz ulubieniec. Jest delikatny, ale skuteczny - cudowny!
Jeśli lubicie peelingi drobnoziarniste to skuście się na ten. Ten peeling wygładzi, zmiękczy Waszą skórę. Sprawi, że będzie super miła w dotyku, martwy naskórek jest idealnie starty - no naprawdę nie mam się do czego przyczepić. Bardzo podoba mi się to, że ten peeling z drobinkami z bursztynu przenosi mnie w inny wymiar, przenosi mnie w inne miejsce i mogę chwilę poczuć się, jak w egzotycznym miejscu. Na mnie robi ogromne wrażenie4 ten peeling, głównie też dlatego, że jest taki niepozorny, ale na prawdę... ja go polecam! jest cudowny :)
Znacie go? Macie jakieś inne swoje ulubione peelingi? Dajcie mi koniecznie znać, bo ja jestem największą fanką tego rodzaju kosmetyków. I peelingów u mnie nigdy za wiele!
[wpis reklamowy]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD