BioElixire Serum z olejkiem z czarnuszki 3w1

22 lutego 2025

 
Dzień dobry! I jak Wasz sobota? U nas dalej chłodno, ale dziś pięknie świeci słoneczko, aż chce się coś robić działać, co u mnie przełożyło się na odgruzowywanie przed wiosną. Zrobiłam porządki, może nie jakieś grube, ale jednak takie, że cieszą moje oko i moje wnętrze, kiedy jestem świadoma ile worów ze śmieciami udało mi się wyrzuciło. Marzę o posegregowanej bawialni moich dzieci, małymi kroczkami próbuję coś tam wskórać, ale wiem, że jak znowu pójdą się bawić to bajlando będzie od nowa. Więc nie spinam się! I tak jestem dziś zadowolona z efektów, a to dobrze, bo humor przed dzisiejszą imprezą musi być utrzymany!
A dzisiaj spieszę do Was z recenzją cudeńka, które ostatnio postanowiłam używać i omg! Zakochałam się od pierwszego użycia. Nie spodziewałam się, że serum z olejkiem czarnuszki, które niepozornie sobie leżało w boxie kosmetycznym od Pure Beauty okaże się u mnie takim cudem. No, ale już przechodzimy do recenzji, żeby nie trzymać Was dłużej w niepewności. Ale na koniec wstępu powiem jeszcze, że w szafce czekają inne produkty do włosów od BioElixire, więc chyba ta marka przejmie moją włosową pielęgnację.

 
BioElixire 
serum z olejkiem z czarnuszki 3w1





Nasze małe i niepozorne cudo znajduje się w plastikowej butelce, z szerokim otwarciem. Zakrętka jest solidna, mimo tłustej konsystencji nie rozregulowuje się i nie skleja, więc nie ma problemu, żeby zakręcić czy odkręcić. bardzo lubię tą chropowatą powierzchnię na zakrętkach, bo wiadomo, że używając kosmetyków nasze dłonie mogą być różne, więc czasem może być ciężko, żeby w ogóle otworzyć następny kosmetyk. Tutaj nie ma tego problemu. Olejek znajduje się jeszcze w kartonowym opakowaniu, na którym znajdują się wszystkie informacje. Ogólnie kierujemy się tutaj prostotą, która się sprawdza.
Olejek ma tłustą konsystencję, więc tutaj z ilością musimy uważać (w zależności do włosów oczywiście). Myślę, że przy niskoporach nie ma co stosować sporo i może się to skończyć niefajnym efektem. Moje wysokopory dosłownie piją ten olejek. Jak wieczorem nałożę sobie większą warstwę na końcówki i wydaje mi się, że przegięłam, tak rano mam ładne włosy, w ogóle nieprzetłuszczone. A zapacxh to coś, co mnie zaskoczyło najbardziej! Czarnuszka kojarzy mi się z trochę z ziołowym zapachem, a tu mamy taki aromatyczny zapach, tak piękny, lekko słodki, owocowy, kwiatowy, że o mamo zakochałam się! Po użyciu nałogowo wącham włosy, bo kocham go.


Ja tego olejku używam nałogowo, cały czas, kiedy tylko mogę, kiedy tylko jest okazja to nakładam go na włosy. Ale już opisuję wszystko po kolei.
Używanie po myciu na wilgotne włosy: pod sam koniec włosowego mycia - pielęgnacji, jeszcze przed suszeniem nakładam naprawdę niewielką ilość serum. Ja na wilgotne włosy nakładam i tak sporo kosmetyków, więc tutaj nie skupiam się na tym serum, to jest tylko dodatek, jako dodatkowe zabezpieczenie końcówek przed wysoką temperaturą suszarki.
Stosowanie na suche włosy: jak już włosy wysuszę są trochę spuszone (jestem po keratynie, więc włosy są w miarę proste i robię wszystko, żeby nie używać prostownicy), zazwyczaj związuję lekko włosy i lecę do dzieci. Jak już włosy dojdą do siebie po umyciu, wtedy nakładam serum znowu w niewielkiej ilości na dłoń i wygładzam włosy. Dzięki czemu włosy cudownie błyszcza i są gładkie, miękkie, nie puszą się i wygląda pięknie! Są wypielęgnowane.
Codzienne stosowanie: myjąc włosy co 3-4 dni używam serum codziennie, wieczorem i rano przed pracą. Wieczorem chcę je zabezpieczyć na spanie, a rano zależy mi na ogarnięciu włosów, żeby ładnie wyglądały i nie były zbyt spuszone czy niesforne. 

Dzięki temu serum nie prostuję włosów, bo ono ładnie wygładza włosy. Włosy może nie są proste, ale wyglądają tak, że dla mnie jest to zadowalający i wystarczający efekt, żeby jeszcze się wstrzymać z prostownicą. Stosowanie serum codziennie sprawia, że włosy są dodatkowo zabezpieczanie przed różnymi czynnikami, ale i nawilżane i odżywiane na bieżąco. Zdecydowanie to serum wspaniale pielęgnuje włosy i o nie dba cały czas. Ja jestem zachwycona.



I naprawdę nie spodziewałam się, że z tego produktu wyjdzie taki sztos. Gdybym tylko wiedziała od razu bym zaczęła używać, a tak trochę przeleżał w szafie i proszę... takie złoto tam było, a ja trochę narzekałam na te włosy. Musze się teraz umówić na podcięcie końcówek i na ogarnięcie jakichś kolejnych kroków w pielęgnacji, i wiem, że to serum na pewno zapobiegnie nadmiernemu rozdwajaniu się i na pewno będzie pomocne w zapuszczaniu włosów. Muszę zrobić zapasy, bo nie puszczę tego olejku wolno. Tym bardziej, że moim włosom służy, uwielbiają je, a przy okazji pięknie pachnie i uwielbiam je też ja! 
Jeśli szukacie jakiegokolwiek olejku czy serum na włosy to skorzystajcie z mojej propozycji, bo ten produkt jest zajebisty. On pięknie pachnie, cudownie wnika w głąb włosów, pielęgnuje, dba, nawilża i odżywia je. No ja jestem pod wrażeniem, nie spodziewałam się takich właściwości nawet w połowie. WOW!


Znacie je? Czy ja tylko żyłam pod kamieniem i nie miałam pojęcia, że firma Bioelixire ma takie cuda?



[produkt otrzymany w ramach współpracy, ale jego recenzja nie była wymagana]


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD