Najlepszy beauty friend - komu oddam drugą połowę kosmetyków?

16 lutego 2025

 
Dzień dobry! Jak Wasz walentynkowy weekend? Idealnie, że walentynki wypadły w piątek, że można cały weekend celebrować miłość, przyjaźń i same pozytywne emocje. Czy to nie jest dobry moment na powiedzenie komuś o swoich uczuciach? Czy to nie jest dobry moment, żeby spędzić z kimś czas i dać mu do zrozumienia, że jest dla nas ważny? Czy to nie jest dobra okazja, żeby po prostu pobyć ze sobą i przypomnieć sobie, co lubimy w danej osobie? 



Oczywiście nie mówię tu tylko o partnerze. Walentynki to fajny czas, żeby spędzić czas z przyjaciółką, mamą, czy siostrą. Można oglądać filmy, rozmawiać, wybrać się do kawiarni czy do restauracji na jakieś pyszne jedzonko, kino, spacer, grzaniec, wspólne gotowanie. Jest tyle różnych opcji, że naprawdę można bardzo fajnie spędzić razem czas. A do tego wszystkiego motywuje oczywiście box przepełniony cudownymi produktami od Pure Beauty!
Ja skorzystałam z okazji i pojechałam do siostry - zdecydowanie mój beauty friend i partner in crime. Najlepsze osoba do pośmiana, do obgadania różnych rzeczy, najbardziej świadoma osoba do wytłumaczenia mi różnych sytuacji. No nie ma się, co oszukiwać, gdyby nie ona nie zdałabym egzaminu z historii na studiach, a to ona z uporem opowiadała mi najważniejsze rzeczy przed egzaminem, kiedy miałam już dość. Więc połowa poniższego serduszka powędrowała oczywiście do niej.


A box jest oczywiście pełen pewniaków. Jak tylko go otworzyłam, wiedziałam, że nie ma tutaj przypadkowych produktów, nie miałam obaw przed podzieleniem się. Znalazłam tutaj podstawową pielęgnację włosów, jak i twarzy. Idealnie szampon do włosów zdecydowanie istnieje, tak samo, jak i mega uniwersalne serum, płyn micelarny, który idealnie sprawdza się w każdej sytuacji i oczywiście maska do twarzy. Nie ma to jak dobra pielęgnacja i oczywiście chwila relaksu, moment ukojenia, kiedy przyjemne uczucie chłodu otula naszą twarz, przy okazji ją pielęgnując.

#garnier #mixa #skincare #haircare @garnierpolska @mixa_polska


GARNIER FRUCTIS - GOODBYE DAMAGE - szampon odbudowujący
I zaczynamy od włosów, oczywiście bazą naszej pielęgnacji jest zawsze szampon. W moim przypadku mam swój ulubiony szampon oczyszczający i mam swój ulubiony szampon pielęgnacyjny, którym jest właśnie ten od Garnier. On idealnie nadaje się do zniszczonych włosów, odbudowuje oraz uzupełni ubytki, dzięki zawartości ekstraktu z olejku amli oraz płynnej keratyny. Nie wierzę w magiczną moc naprawiania zniszczonych włosów, ale na pewno szampon sprawia, że te włosy są jakby zdrowsze, wyglądają ładniej i co najważniejsze, bardzo pielęgnuje włosy, które są w fajnym stanie. Sprawia, że włosy są wygładzone, nie puszą się, są miękkie i gładkie. On potrafi zadbać o włosy.
Zdecydowanie jest love!



GARNIER - SKIN NATURALS - płyn micelarny 3w1 do skóry wrażliwej
Jeśli chodzi o pielęgnację twarzy, pamiętajmy, że dobra pielęgnacja zaczyna się zawsze od dobrego oczyszczenia twarzy, a jeżeli mamy na twarzy makijaż, to oczywiście musimy zacząć od demakijażu. I nie ma tu żadnego odkrycia, bo oczywiście jest to ulubieniec, sprawdzony pewniak, czyli różowy płyn micelarny, tylko w wersji podróżnej. A dla mnie to idealna wersja, bo w tym roku mamy plan, żeby dość sporo weekendów spędzić poza domem, więc takie miniaturowe wersje bardzo mi się przydadzą. No, a ten płyn micelarny szybko i skutecznie usunie makijaż, oczyści skórę z nagromadzonych zanieczyszczeń oraz ukoi twarz, oczy i usta. No, on jest genialny!
Kolejne love!



MIXA - HYALUROGEL - serum nawilżające z kwasem hialuronowym
A to jest serum, o którym napisałam wcześniej, że jest uniwersalne. I potwierdzam to raz jeszcze. Serum idealnie nadaje się do nałożenia rano, pod makijaż, jak i wieczorem. Wspaniale ukoi podrażnioną skórę, na która miały wpływ różne czynniki, choroba, promienie słoneczne, czy jakiekolwiek inne sytuacje. Uwielbiam to serum, bo ona ratowało moją skórę już nie raz, kiedy naprawdę był z nią lekki i większy dramacik. Nawilża, odżywia, sprawia, że skóra wygląda pięknie i zdrowo, łagodzi wszystkie podrażnienia, jak i redukuje uczucie dyskomfortu i ściągnięcia.
I to jest mój 100% pewniak, dałabym go każdemu wiedząc, że będzie zadowolony - ogromne love!


GARNIER - SKIN NATURALS - HYDRA BOMB - maseczka do twarzy na tkaninie nawilżająca i wygładzająca
A na koniec wisienka na torcie, czyli oczywiście maska do twarzy w płachcie. Bo po odpowiedniej pielęgnacji, można jeszcze dodatkowo zadbać o naszą skórę, dać jej jeszcze dodatkowy zastrzyk nawilżenia i odżywienia. Maski w płachcie są turbo wygodne w użytkowaniu, a na dodatek naprawdę przenoszą produkt na twarz, który ma możliwość wnikać w głąb skóry. Jest ekstra. Ta masa ma za zadanie intensywnie nawilżyć, ujędrnić naszą skórę, a także nadać jej blasku! 
Dla wszystkich masek w płachcie od Garnier mam wielkie love. One są genialne i używam ich z ogromną chęcią!




A Wy z kim podzielilibyście się takim cudeńkiem i kosmetykami od Garnier i Mixa? Z kim chcielibyście spędzić walentynkowy czas? A i powiedzcie mi, jak wygląda Wasz wymarzony, idealny walentynkowy wieczór albo i nawet cały walentynkowy weekend?


[wpis reklamowy]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD