Dzień dobry! I jak się macie? Kto ma ferie? Przyznać się! Macie jakieś super plany, wyjazdy? Ja już właśnie odliczam dni do naszego mini wyjazdu i nie mogę się doczekać, tym bardziej, że w planach mam jeszcze więcej takich wypraw. I wierzę, że to będzie naprawdę fajny rok pod tym kątem. Ale na razie jeszcze mamy luty, mróz, a ja mam nadzieję, że Was ogrzeję dzisiejszym wpisem związanym z najnowszym boxem Pure Beauty!
No i box Love Me Tender to najsłodsza odsłona box'a ever. Przekochane kociaki witają nas swoją rozkosznością, w tych ciepłych sweterkach sprawia, że na serduszku robi nam się cieplej, robi się przyjemniej i ja sama chętnie wskoczyłam się z nimi pokiziać. Ale, mogę wskoczyć do łazienki i zadbać też o siebie, bo ten box to istna bomba pielęgnacyjna! Spójrzcie sami!
Utrzymane w pięknych fioletach skrywa w sobie dużą dozę pielęgnacji, ale i trochę kolorówki. Znajdziemy tutaj sprawdzone produkty, które będą w stanie nas pomalować, a i zadbać o naszą skórę. Ale i pojawiło się tu parę nowości, z którymi ja jeszcze nie miałam do czynienia i bardzo się cieszę, że mam okazję sprawdzić takie produkty, na pewno recenzje będą ciekawe! A na razie zapoznajcie się z propozycjami, co niedługo będzie królować na blogu!
NEO MAKEUP matowa pomadka do ust w płynie
Długotrwała i komfortowa w noszeniu pomadka do ust, o pięknym zgaszonym kolorze. Mamy matowe wykończenie, które jest idealnym dopełnieniem modnego makijażu. Poza tym, ma w składzie witaminę E oraz odżywczy kompleks aż pięciu olejków. Mamy tutaj zagwarantowane idealne krycie oraz nasycony kolor. Pomadka ma odcień idealny dla mnie, bardzo mi się podoba. Jest też super konsystencja, mega aksamitna - bardzo na plus! No idealnie się sprawdzi na zbliżających się ostatkowych imprezach i nie tylko!
BELL HYPOALLERGENIC, Ethernal mousse blush, hypoalergiczny róż do policzków
A tutaj mamy idealne dopełnienie pomadki do ust, bo trafił mi się piękny róż, w mega soczystym i pięknym kolorze. Możemy stopniować efekt i powoli dokładać kolejne warstwy różu, żeby uzyskać zadowalający efekt. Róż do policzków w musie, ma niezwykle lekką i puszystą konsystencję, jak chmurkę. Łatwo się blenduje, idealnie łączy się z innymi kosmetykami, dzięki czemu uzyskamy jednolity i naturalny makijaż. Oczywiście można dokładać taką ilość różu, jaką potrzebujemy, żeby uzyskać idealny efekt.
MAX FACTOR, Miracle pure skin reset, podkład o twarzy z serum 2w1
I jako dopełnienie makijażu, a w sumie bardzo jako baza mamy jeszcze najnowszy podkład/serum, które jest idealnym połączeniem pielęgnacji oraz makijażu. Dodatkowo znajdziemy tutaj kompleks niacynamidu oraz bisabololu, które idealnie wyrównuje koloryt cery, a jednocześnie pracując nad jej długotrwałym rozjaśnieniem. Mamy średnie krycie i satynowe - matowe wykończenie makijażu. Brzmi genialne i takie też jest. Wydaje mi się, że na zbliżająca się wiosnę będzie to zdecydowany must have!
REGENERUM, Regeneracyjne serum do rąk
No i na zakończenie sezonu zimowego, ale z wielkimi mrozami przyszedł ratunek dla naszych dłoni. Jest to regeneracyjne serum, które regeneruje, nawilża i przywraca dłoniom jędrność i elastyczność. Poza tym, odżywia i pielęgnuje suchą skórę, która jest bardzo spierzchnięta, czyli właśnie taka, jaka jest zazwyczaj w mrozy. A to serum na dodatek chroni skórę przed niekorzystnym wpływem czynników zewnętrznych, a także zapobiega i spowalnia starzenie się skóry. Kto nie marzy o pięknych i gładkich dłoniach? A trzeba przygotować się na wiosnę, trzeba przywrócić naszym dłoniom ich wygląd!
PUREDERM Ujędrniająco-regenerująca maseczka do dłoni z wąkrotką azjatycką
A jeśli mamy już dramat na dłoniach to ja bardzo polecam takie ratunkowe maski na dłonie w formie rękawiczek. Takie maski ze zdwojoną siłą nawilżają i regenerują skórę naszych dłoni. Ja uwielbiam to rozwiązaniem, głównie też dlatego, że jest to sytuacja, która zmusza mnie do mocnego odpoczynku, bo wiadomo, że mając rękawiczki na dłoniach za dużo się nie zrobi, a ja nie potrafię odpoczywać. Więc tym bardziej doceniam takie produkty. Mamy odmłodzenie, wygładzenie i mocne zmiękczenie dłoni.
lub: Wegańska maseczka wygładzająca na łokcie, Wegańska bąbelkowa maska na twarz żółto-zielona z octem jabłkowym i wąkrotką azjatycka.
AMADERM, specjalistyczny żel do higieny intymnej
I kolejny produkt, który jest specjalistyczny, a zarazem podstawowy w pielęgnacji. Ja bardzo lubię używać produktów dedykowanych do higieny intymnej, czuję się wtedy lepiej. A tutaj dostajemy kosmetyk, który wspomaga utrzymanie naturalnej mikroflory bakteryjnej oraz równowagi pH okolic intymnych. Przy okazji, łagodzi podrażnienia, zapewni długotrwałe uczucie komfortu i świeżości. Łagodnie oczyści skórę, neutralizuje zapach oraz nie wysusza skóry, co jest bardzo ważne! I powiem Wam, że ten produkt spełnia moje oczekiwania!
BANDI, Juicy power, odmładzający mus, smoczy owoc + kolagen
A tutaj zdecydowana nowość w mojej szafce z kosmetykami, mus odmładzający o konsystencji mięciutkiej i puszystej chmurki, który otula skórę. Dzięki niemu skóra staje się odmłodzona, nawilżona, wygładzona, a przesuszenia są zredukowane. Mam wersję z ekstraktem ze smoczego owocu, która ma silne działanie przeciwzmarszczkowe, co jest mega! Wiadomo, że po 30 skóra diametralnie się zmienia, więc jestem bardzo zadowolona, że mam kolejny produkt, który mnie odmłodzi - bardzo tego potrzebuję.
lub nawilżający sorbet, borówka + kwas hialuronowy
ZIAJA, Baltic home SPA wellness, średnioziarnisty peeling do ciała, czekolada kawa
Ohh, ohh - kolejny peeling do ciała! A ja kocham peelingi, może mniej te o zapachu kawy, ale powiem Wam szczerze, że wąchałam i to połączenie czekoladowej kawy jest fenomenalne. Więc za sam zapach mamy już ogromny plus. Poza tym, peeling jest średnioziarnisty, ale oczywiście skutecznie złuszcza szorstki i zrogowaciały naskórek, zmiękcza i wygładza naszą skórę, jest to mocny shot pielęgnacyjny dla naszej skóry, który magicznie naprawi naszą skórę pod wieloma względami. A ja uwielbiam wygładzenie po peelingach!
SO!FLOW BY VIS PLANTIS, Bezalkoholowa woda lamelarna do każdego rodzaju włosów
A ten produkt jest dla mnie nowością, bo nie miałam jeszcze do czynienia z wodą lamelarną do włosów, ale z wielką chęcią testuję. Dbam teraz o włosy dwa razy bardziej, więc takie nowinki są zawsze u mnie mile witane! Woda lamelarna ma sprawić, że nasze włosy będą zdrowe, piękne już w kilka sekund po aplikacji takiej wody! Momentalnie upiększa, regeneruje, nawilża i wygładza i dodaje blasku. krótko mówiąc robi im bardzo dobrze! I ja to sprawdzam i niedługo Wam napiszę, co o tym sądzę!
VIANEK, prebiotyczny żel pod prysznic pobudzający
I na koniec mamy piękny, kolorowy szał ciał i to dosłownie, bo mowa tu o żelu pod prysznic! Patrzcie tylko na ten design, no wygląda to obłędnie. Te kolory i całe opakowanie to wow. A nie mówiąc już o zapachu, który czaruje, otula jak najdroższe kosmetyki. Bardzo, bardzo mi się to podoba! Żel ma działanie pobudzające, idealnie sprawdza się w codziennym stosowaniu, przy okazji nawilża i wzmacnia mikrobiom skóry, który po użyciu będzie miękka, gładka i cudowna w dotyku. Nie ma mowy o podrażnieniu, wysuszeniu - bomba!
Co Wam się najbardziej podoba? Powiem Wam, że bardzo mi się podoba ten box. Ma w sobie całą najważniejszą pielęgnację, znajdziemy tu rzeczy do ciała, jak i do włosów. Ale makijaż też jesteśmy w stanie zrobić, więc ja jestem zachwycona!
[wpis reklamowy]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD