Spring Joy
* Pure Beauty Box *

23 kwietnia 2025

Dzień dobry! Jak się czujecie po świętach? Powiem Wam, że ja nie pamiętam, kiedy ostatnio byłam tak zmęczona. Już w poniedziałek po południu miałam takie zejście i miałam tak dość, że marzyłam tylko o tym, żeby się zaszyć pod kołdra i odlecieć. I mój wolny dzień na odpoczywanie po świętach planowałam od dawna, planowałam, co i jak zrobię, ale jak zawsze... wiadomo! Moje plany moimi planami, a życie jak zawsze zweryfikowało. Co prawda i tak jestem zadowolona z tego dnia, trochę zrobiłam, ale zdecydowanie nie odpoczęłam. Wczoraj moje zmęczenie osiągnęło apogeum... Ale.. wracamy do bloga! Bo mam dla Was perełkę!

Czy Wy widzicie tego słodkiego króliczka, czy widzicie, że to pudełko jest na maksa wypełnione kosmetykami? Czy wydzicie te najnowsze cudeńka? OJ przyznam szczerze, że bardzo się cieszę, że mam dostęp do tych produktów już od dłuższego czasu, mogę je testować, sprawdzać i jestem zachwycona. Powiem Wam, że ten wiosenny box jest idealnym przygotowaniem właśnie na wiosnę. mamy tutaj wszystko, a nawet jeszcze więcej, idealne produkty do pielęgnacji, do makijażu, jak i do domu i do takiej higieny ogólnej lub podstawowej. Ja uwielbiam takie rzeczy i zawsze chętnie przyjmuję takie produkty.
Box jest full, mamy tutaj same super znane marki, produkty, które przydadzą się każdemu, mamy produkty na co dzień, do włosów, do ciała, do twarzy, jak i produkty do domu i dla brzuszka... Mega! Patrzcie sami..



RIMMEL, thrill seeker lip latex, pomadka do ust w płynie
Na pierwszy ogień idzie piękna pomadka w płynie patrzcie na ten kolor, piękny nude, mocny, głęboki, a ponadto trwały! Mamy tutaj latexowy połysk ust. W składzie mamy również ekstrakt z aloesu, kwas hialuronowy oraz witamina E, które dodatkowo dbają o nawilżenie oraz o zapewnienie zdrowego wyglądu ust. Konsystencja jest lekka, nie klei się, nie lepi i nadaje całemu makijażowi super wyglądu... no bomba! Pomadka wspaniale nadaje się do codziennego użytku.



BOURJOIS, healthy mix, wegański podkład rozświetlający
A, żeby makijaż pięknie wyglądał to oczywiście musi być super podkład rozświetlający! Produkt, który nada naszej twarzy promienności, naturalności i zdrowego wyglądu skóry. Healthy Mix to witamina C, E i B5, lekka i uwaga - wegańska formuła, która zapewnia nawilżenie do 24 godzin, a także właściwości pielęgnacyjne! Poza tym, ten podkład oczywiście wyrówna koloryt, ukryje oznaki zmęczenia i nada naturalne, promienne wykończenie. Poza tym, krycie jest średnie, więc myślę, że dla mnie byłoby idealne ! Ja nie mam dużych potrzeb, więc myślę, że ten produkt u mnie sprawdzi się rewelacyjnie.



VIANEK, prebiotyczny płyn micelarny z kwasem salicylowym
Wiecie co, ta seria kosmetyków z Vianka mi się na maksa podoba! Ten design dodaje u mnie już na samym starcie +10 do mojej miłości, ale no spójrzcie sami na te kolory, na te magię i kosmos, jaki dzieje się na opakowaniu. To czaruje i jak patrzę na to, mogę odlecieć. Ale wracając do konkretów, płyn micelarny skutecznie usuwa makijaż. Usunie makijaż twarzy, ust oraz i oczu i nie podrażnia skóry. Ten płyn micelarny wspiera mikrobiom skóry, reguluje wydzielanie sebum, oczyszcza pory i redukuje wypryski. Rewelacja, idealnie nadaje się do codziennego stosowania, również i do cery tłustej i mieszanej.



FARMONA MY'BIO, łagodzący żel do higieny intymnej humektantowo - emolientowy
Podstawowa pielęgnacja, higiena intymna bardzo ważna rzecz i ja uwielbiam te produkty. Tutaj mamy produkt nawilżający, łagodzący, posiada w składzie humektanty i emolienty. Ten płyn do higieny intymnej przynosi ukojenie, nawilżenie, nie narusza naturalnego pH skóry. Mamy w składzie przy okazji łagodzące środki myjące, alantoiny oraz ekstrakt z agawy błękitnej. Super i tutaj już potwierdzam, że produkt jest ekstra. Super konsystencja, lekka, ale taka otulająca. I co najważniejsze działająca. 
Mamy tutaj również 'do wyboru' regenerujący żel do higieny intymnej z proteinami, jak i nawilżający z humektantami. 



GREEN VELO, balsam do ciała nawilżający
A jak już się umyjemy to możemy zadbać o odpowiednie nawilżenie skóry. Ja mam ostatnio problemy z zużywaniem balsamów do ciała i co chwilę sobie powtarzam, że musze się wziąć za to i tak konkretniej przyłożyć się do balsamowania ciała. Tutaj mamy produkt, który ma bardzo bogatą formułę z masłem shea i pro-witaminą B5. Dzięki temu balsam głęboko odżywia i nawilża skórę. Składniki w większości są pochodzenia naturalnego, odbudowują barierę ochronną i pozostawiają skórę miękką i elastyczną.



SHEHAND LABORATORIES, głęboko regenerujący barierowy preparat do rąk
I pamiętajmy też o naszych dłoniach! Dla niektórych z nas pielęgnacji dłoni jest problematyczna na tyle, że potem musimy ratować się mocniejszymi produktami, a na pewno takimi, które muszą dać z siebie 200%, żeby zadbać o nasze dłonie. Tutaj mamy głęboką regenerację, poprawę kondycji oraz wyglądu skóry dłoni. Preparat dzięki temu, że zawiera w sobie aż 7 wyspecjalizowanych ceramidów oraz 20% kompleks lipidowo-humektantowy, idealnie poradzi sobie z bardzo suchą, ściągnięta i podrażnioną skórą. Jak się domyślacie, dla mnie jest to idealna obietnica. Mimo tego, że częściej używam kremów, to i tak nie jest to zadowalający wynik, więc taki produkt jest dla mnie jak znalazł!



ZIAJA, peeling od skóry głowy, owoc granatu
Przechodzimy do tematu włosów, a jak włosy to nie możemy zapominać o skórze głowy, bo tam dzieje się magia i musimy zadbać o naszą podstawę, żeby włosy mogły zdrowo rosnąc. Ten peeling idealnie oczyści skórę gło9wy, poza tym delikatnie kondycjonuje oraz nawilża skórę. Skóra głowy będzie znacząco odświeżona. Peeling się nie pieni, ale bardzo łatwo się spłukuje. Mamy tutaj formułę opartą na ceramidach, składniki są wegańskie i aż w 95% pochodzenia naturalnego. Brzmi fantastycznie, a już niedługo będę mogła się z Wami podzielić konkretniejszą recenzją.



JANTAR, odżywka-wcierka regenerująca z esencją bursztynową
Pamiętajcie, że jak już dobrze oczyścimy skórę głowy, wtedy możemy podziałać z wcierkami, czy odżywką do skóry głowy, które zahamują wypadanie włosów, a nawet będą stymulować ich wzrost oraz odżywi nasze włosy. Najważniejsze to oczywiście systematyczność stosowania, co poprawi metabolizm, dotlenienie cebulek włosów, zregeneruje i załagodzi podrażnienia. Dzięki tej odżywce włosy będą grubsze, lśniące i odporne na uszkodzenia. Struktura włosów będzie wzmocniona, a włosy b=dodatkowo będą chronione przed szkodliwym wpływem środowiska i słońca. A zresztą, powiedzcie mi kto z nas nie zna kultowych produktów do włosów od Jantar? Chyba nic więcej nie muszę mówić, bo tutaj szykuje nam się istna perełka!



AMADERM ATOPIC, lekki krem odżywczo-regenerujący do twarzy
Do pielęgnacji twarzy jest nawilżający i odżywiający dermokosmetyk o bogatej i hipoalergicznej formule. Składniki aktywne, takie jak SLM Eco, ole4j petilla oraz biolin P, sprawią, że równowaga mikrobiomu skóry zostanie przywrócona, a bariera ochronna wzmocniona. Dodatkowo naskórek jest chroniony przed czynnikami zewnętrznymi. I tutaj jest to dla mnie nowość, marka nie do końca mi znana, dopiero zaczynam poznawać te produkty, ale start mieliśmy już bardzo pozytywny, więc jestem fajnie nastawiona do tego kremu.



NIVELAZIONE, serum w piance zmiękczające do stóp
Ohh, stopy... stopy to moja dosłownie pięta Achillesa. Podziwiam każdego kto regularnie używa balsamu do ust... Ja już tyle produktów przetestowałam, przetrawiłam, posiadam i trzymam, bo dalej się łudzę. Liczę na to, że kiedyś naprawdę trafię na produkt, który odmieni moje podejście do pielęgnacji stóp, a może to już? może to właśnie to serum w piance sprawi, że moje stopy zyskają nowy, piękny i zdrowy wygląd? Mam nadzieję, bo pianka ma super skład, formuła jest mocno skoncentrowana i nasycona składnikami aktywnymi, które usuwają niedoskonałości stóp od razu. Mamy tutaj zagwarantowane intensywne zmiękczenie, złuszczenie martwego naskórka, redukcję zgrubień i zrogowaceń, , jak i regenerację i odnowę skóry. A zbliża się czas odkrytych butów, więc to właśnie teraz jest ostatni dzwonek, żeby coś z tym zrobić.



MEDISEPT, velodes skin, płyn do dezynfekcji skóry i rąk
A tutaj mamy płyn do dezynfekcji, tak bardzo wszystkim potrzebny, tym bardziej kiedy posiadasz dzieci, nigdy nie wiesz, w jakie bagno się wpakujesz. A im starsze, tym większe może być bagno! Ale zobaczcie w ogóle, że ten płyn dodatkowo chroni też przed Polio, Adeno i Noro. Mamy tutaj palną ochronę wirusobójczą, co jest rekomendowane we wszystkich obszarach życia. Płyn zawiera również substancje nawilżające i zabezpieczające przed wysuszeniem, co jest bardzo ważne przy produktach do dezynfekcji. Jest też bezpieczny dla skóry podatnej na alergie. 



PACHNĄCA SZAFA, pachnące patyczki świeża bryza
No bo kto nie lubi, jak mu pachnie w domu? Ja uwielbiam, jestem największą fanką patyczków zapachowych, kuleczek, dyfuzorów, czy świec! Mi musi pachnieć, bo inaczej bardzo się męczę i mi nieprzyjemne zapachy po prostu przeszkadzają. Tu mamy opakowanie uzupełniające patyczków Świeża Bryza, które odświeżają. Dwa komplety patyczków nasączonych idealną kompozycją zapachową w naturalny i nienachalny sposób wypełnią każde wnętrze orzeźwiającym zapachem i po prostu czystością. Takie łatwe, a skuteczne!



GOLD DROP, eco line, ekologiczny płyn do mycia naczyń
Osobiście, co do płynów do mycia naczyń zbyt dużych wymagań nigdy nie miałam, tym bardziej od kiedy są zmywarki. Co prawda posiadanie dzieci też trochę zmieniło moje podejście do tego tematu, bo czasem płyny do mycia naczyń są tak intensywne, że czuć je potem na naczyniach, a jednak dzieci chcemy chronić przed każdym, nawet najmniejszym złem tego świata. Tu mamy produkt skuteczny, a zarazem bezpieczny dla nas, jak i dla środowiska, skutecznie myje zabrudzenie i nadaje wysoki połysk, a gliceryn pielęgnuje dłonie.



QF QUALITY FOOD, nasiony chia
Ja nasiona chia uwielbiam, one mi nadają zawsze fajną konsystencję i fajny smak, co prawda sama nie za bardzo miałam sposobność przygotowywać nasiona, ale mam teraz taką okazję! Pamiętajmy, że nasiona chia to bomba błonnika, białka i kwasów omega-3, możemy je dodawać do smoothie, owsianki, jak i deserów, by cieszyć się sytością i naturalną energią. Nic tylko korzystać!


Powiem Wam, że w tym boxie było tyle produktów, że ten wpis nie ma końca! Ale widzicie, że naprawdę warto, bo mamy tutaj dosłownie wszystko! Jest bomba pielęgnacyjna do włosów, do skóry, do ciała, do twarzy, do dłoni i stóp, a także mamy super produkty, które przydadzą się w każdym domu! Ja naprawdę jestem zachwycona, tym bardziej że już używam i już mam opinie na temat niektórych rzeczy, a zazwyczaj te opinie są pozytywne, bo w Pure Beauty Box nie ma przypadków.


[wpis reklamowy]

AA Baby hipoalergiczny szampon w piance

21 kwietnia 2025

 
Dzień dobry! Witamy się w Lany Poniedziałek! Koszyczek poświęcony, jajka pomalowane, dobre nastroje są? U nas standardowo w każde święta bardzo dużo się dzieje i jakoś trzeba przetrwać, więc ja oczywiście wyczekuje świąt w sowim własnym domu, na swoich zasadach, tak po mojemu. Ale można odpocząć, trochę porozkoszować się wolnym, znaleźć czas dla siebie, dla rodziny i przyjaciół, a i mamy możliwość na jakieś ciekawe zajęcia. U mnie wygrywa zdecydowanie nowa tradycja z egg hunt, ale i wczoraj dzieci dostały sztalugi i sobie malowały na zewnątrz, na szczęście pogoda nas rozpieszcza i oby się utrzymała do poniedziałku!
A dzisiaj mam dla Was recenzję szamponu w piance AA Baby, tak przetrzymywałam te kosmetyki dziecięce - sama nie wiem czemu, ale czas najwyższy zacząć o nich pisać, a może i Wy będziecie mieć dla mnie polecajki :) Przyznam szczerze, że mimo bycia matką już 4 lata i tak mam wrażenie, że czasem nie ogarniam i chodzę, jak dziecko we mgle, po omacku, próbuję tego i tamtego 


AA Baby
Szampon w piance




Mamy tutaj produkt z pompką, co u mnie już wygrywa los na loterii z tego względu, że jest to bardzo wygodny sposób nakładania produktu, tym bardziej przy dzieciach, z mokrymi rękami, wszystko co w pompce uwielbiam i kupuję! Pompka działa też bez zarzutu, nic się nie zacina, działa bardzo dobrze od początku do końca użytkowania. Na opakowaniu mamy wszystkie najważniejsze informacje.
Pianka jest bardzo delikatna, puszysta, sprężysta, konsystencja jest przemiła! Dodatkowo jest to atut przemawiający do dzieci, czasem łatwiej jest pokombinować z pianką, kiedy dzieci mają bunt i chwilową awersję do wody, czy do mycia włosów. Zapachu nie ma zbyt wyraźnego, ciężko jest tutaj cokolwiek wyczuć, ale to dobrze. Pamiętajmy o tym, że produkt jest hipoalergiczny i można go używać u dzieci już od pierwszego dnia życia.


Pianka jest hiper delikatna, na wstępie zaznaczę najważniejsze, że nie szczypie w oczy, nie ma krzyków, nie ma afer, bo pianka nie wyrządza żadnej krzywdy. Jest hiper delikatna, świetnie się nią myje włosy, jak i całe ciałko, jak nam zależy na czasie, ewentualnie nie chcemy brać miliona kosmetyków np. na wyjazd - wtedy pianka zda świetnie egzamin, jako produkt 2w1. Pianka jest delikatna, nie powoduje żadnych podrażnień, pojawienia się krostek, nic co w przypadku małych dzieci mogłoby nad dodatkowo niepokoić. Cała skóra, nie tylko głowy, jest super miękka i przyjemna w dotyku po użyciu. Nie wysusza skóry, nie sprawia, że trzeba smarować emolientami, u nas nie było żadnych problemów. 
Pianka zdecydowanie pomaga z ciemieniuchą, sprawia, że skóra jest bardziej miękka i gładka. Oczywiście sama w sobie nie zażegna problemu, ale przyczynia się do szybszego pozbycia się problemu, co jest naprawdę ważne, bo sama zmagałam się z tym problemem dość często i to lubił u nas nawracać. 


Ja byłam bardzo zadowolona z działania tej pianki! Uwielbiam pianki, uwielbiam produkty z pompką, no i produkty, które są hipoalergiczne mają dodatkowe plusy, w przypadku robienia zakupów dla dzieci. Mamy tutaj produkt naprawdę fajnej jakości, który łatwo można kupić w drogeriach czy w Internecie. Dodatkowo pianki z reguły są wydajniejsze i starczają na dłużej, chyba że dzieciom spodoba się zabawa taką pianką, wtedy może być trochę problem... Ale mi to nie przeszkadzało, podobało mi się to, że dzieci taką pianką chciały myć się same, więc przy okazji mieliśmy naukę samodzielności - a to też jest ważne. 
Więc j byłam bardzo zadowolona z tego produktu!

Znacie? A może macie inne polecajki? Dajcie mi koniecznie znać!


[zakup własny]

Zielko, płyn do mycia * ekrany * telefony * monitory

17 kwietnia 2025

 
Dzień dobry! Gotowi na święta? Posprzątane, ugotowane, humory dopisują? Powiem Wam, że bardzo chciałabym wprowadzić jakieś fajne wielkanocne aktywności, ale nie mam na to chwilowo ani warunków ani przestrzeni. Obawiam się, że jak już wszystko będzie to dzieci będą na tyle duże, że nie będą zainteresowane czymś takim. No, ale! Mam nadzieję, że i tak fajnie spędzają z nami czas i jak najmniej jest czasu ekranowego. 
Ale nie oszukujmy się, moje dzieci coraz lepiej radzą sobie nie tylko z pilotem, ale i z telefonem i tabletem. Ogarniają, zmieniają sami bajki, co sprawia, że te ekrany są tak brudne, że hej! Ale nie ma tego złego, bo Pure Beauty w swoich bo ach pamięta też o tym, żeby pomóc nam i ułatwić codzienne czynności. Zielko mnie już nie raz zachwyciło swoimi kosmetykami do sprzątania, a teraz w moje rączki wpadł kolejny produkt. 


Zielko, płyn do mycia
ekrany, monitory, telefony





Płyn do mycia ekranów znajduje się w przezroczystej buteleczce z atomizerem, na której mamy oczywiście wszystkie najważniejsze informacje, mamy naklejki i wszystko jest dla nas jasne. Atomizer działa bardzo dobrze, nie zacina się, nie blokuje i nie przecieka, co dla mnie jest zawsze mega ważne. 
Konsystencja jest stricte wodnista, nie jest tłusta, nie pozostawia po sobie żadnego tłustego filmu, a zapach do tego jest bardzo rześki i świeży, mentolowe zapachy bardzo lubię! 


Używamy tego sprayu do wszystkich możliwych ekranów, zaczynając od najmniejszych telefonów, przez tablet, laptop i oczywiście telewizor. Muszę przyznać, że spray działa genialnie. 
Bardzo dobrze czyści i myje, najlepiej widzę to na brudnych ekranach telefonu i tabletu po zabawie dzieci, jak i po wypalcowanym zazwyczaj telewizorze. Oj muszę przyznać, że zazwyczaj to jest tragedia, a mój telefon naprawdę potrafił być tak umorusany i tłusty, że obawiałam się, że już nic mu nie pomoże. Na szczęście się myliłam. Nasz płyn do mycia radzi sobie świetnie ze wszystkim, idealnie rozpuszcza każdy brud, nawet ten tłusty i bardzo dokładnie czyści. Dodatkowo działa antystatycznie, co widać po telewizorze, że dłużej jest czysty bez kurzu na sobie. 


Niby nic, niby taki zwykły płyn, ale ja jestem  z niego bardzo zadowolona. Świetnie myje, oczyszcza każde nawet największe zabrudzenie. Nadaje się do wszystkich ekranów, nie ma żadnego negatywnego wpływu na funkcjonowanie urządzeń. A zapach jest ogromną zaletą, rozpylony w pokoju sprawia, że jest czysto, świeżo i pachnąca. Poza tym, wiecie że na Internecie można go znaleźć w granicach 6-9 zł? No cena to już w ogóle rewelacyjna, jak za tak fajny produkt.


A Wy czym myjecie Wasze urządzenia? Pamiętajcie, że na nich znajduje się najwięcej bakterii i zarazków, więc higiena takich rzeczy codziennego użytku jest bardzo ważna.



[produkt otrzymany w ramach współpracy, ale jego recenzja nie była wymagana]

L'Oreal Paris - SPF Twój BFF !

15 kwietnia 2025

 
Dzień dobry! Przyznać się, kto z Was używa SPF codziennie, a kto w dalszym ciągu o tym zapomina? Ja od jakiegoś roku używam SPF zdecydowanie codziennie! Staram się albo mieć kremy na dzień, które mają dodatkowo właściwości ochronne przed promieniowaniem lub oddzielnie SPF. Nawet zaopatrzyłam się w dodatkową ochronę w formie aerozolu, którym można spryskać twarz - bomba!


Wiecie, że promieniowanie UV powoduje aż 80% oznak starzenia się skóry, intensyfikuje wszystkie przebarwienia? Czy słyszeliście o tym, że promieniowanie UVA przenika przez szyby oraz chmury, co oznacza, że może oddziaływać na skórę również i w cieniu? No i pamiętajmy, że nasza skóra starzeje się szybciej przez Słońce. Dlatego dzisiaj chciałabym Wam przedstawić SPFy, które w swojej ofercie ma marka L'Oreal Paris, mamy tutaj trzy różne wersje, które poza wysoką ochroną przed promieniowaniem UVA i UVB, zapobiegają fotostarzeniu się, idealnie sprawdzą się  też na co dzień, pod makijaż, bo nie bielą i nie rolują się. 
Wybierzcie swój ulubiony SPF, używajmy go codziennie cały rok, dzięki czemu będziemy się cieszyć piękna i zdrową skórą cały rok! Nie dajmy się przebarwieniom, zabiegajmy starzeniu się skóry, dzięki naszemu nowemu BFF w postaci SPF! 

#lorealparis #skincare #SPFMYBFF #revitaliftclinical #brightreveal
 @lorealparis


L'OREAL PARIS - revitalift clinical - rozświetlający UV fluid SPF 50+ z witaminą C
Tutaj mamy krem rozświetlający na dzień, który dzięki swojej ultralekkiej konsystencji idealnie nadaje się pod makijaż. Wspaniale się wchłania, dodatkowo działanie rozświetlające nadaje twarzy blasku, promiennego wyglądu i takiej świeżości - uwielbiam to. Przy okazji krem nawilża i redukuje drobne zmarszczki. Ma w składzie witaminę C, którą uwielbiam i ostatnio większość moich kosmetyków do pielęgnacji twarzy ma właśnie witaminę C. Ja naprawdę widziałam świetne rezultaty po stosowaniu tego kremu - uwielbiam!



L'OREAL PARIS - bright reveal - koloryzujący fluid o jasnym odcieniu, daily fluid SPF 50+ tinted glow
Coś nowego dla mnie, ale na maksa interesującego! Kolejny produkt o ultralekkiej konsystencji, który również będzie rozświetlał naszą skórę, nie zapominajmy o tym, że jest to też dodatkowa dawka nawilżenia oraz ochrony, ochrony nie tylko bariery naszej skóry, ale i ochrony przed powstawaniem nowych przebarwień. Obecne przebarwienia również zredukuje. Fluid jest koloryzujący, co sprawi że koloryt zostanie wyrównany od razu, dzięki czemu idealnie nadaje się na co dzień nie tylko pod makijaż, ale i solo! Właśnie takiego produktu ostatnio poszukiwałam na weekendy, dni wolne od pracy, kiedy człowiek nie chce nakładać na twarz full makijażu, a jedynie chciałby, żeby ta buzia wyglądała w miarę elegancko.



L'OREAL PARIS - bright reveal - fluid redukujący przebarwienia UV z SPF 50+
A jeżeli ktoś nie przepada za koloryzującymi produktami i wolałby spróbować coś innego niż witaminę C, to tutaj mamy wersję poprzedniego bez koloryzującego efektu; fluid, który będzie redukował nasze przebarwienia. Oczywiście nie zdziwi was ultralekkie wykończenie i tutaj mamy już z kolei półmatowe wykończenie. Produkt będzie nawilżał skórę, redukował przebarwienia i oczywiście chronił przed powstawaniem nowych. Mamy tutaj dodatkowe wzbogacenie składników aktywnych o niacynamid oraz kwas LHA, co dodatkowo wzmocni działanie kosmetyku. 


Można powiedzieć, że ja już wybrałam, ale wybieram wszystkie trzy! Uwielbiam  kosmetyki z witaminą C i genialnie mi służą, poza tym jako że mam też sporo przebarwień na twarzy to oczywiście zależy mi na pozbyciu się ich oraz zapobieganiu powstawaniu nowych. A w dni, kiedy nie chcę nakładać makijażu, opcja koloryzująca będzie wspaniała. Ale nie zapominajmy o najważniejszym, czyli o działaniu przeciwsłonecznym SPF +! Pamiętajmy, stosujmy i cieszmy się pozytywnym działaniem tych produktów :)


[wpis reklamowy]

So!Flow nawilżający peeling drobnoziarnisty skóra sucha i odwodniona

13 kwietnia 2025


Dzień dobry! Witamy się z Wami w niedzielę, po szalonym tygodniu pogodowym; w tym tygodniu było dosłownie wszystko, deszcz, śnieg, ładne słońce, mocny wiatr, szaleństwo. Były dni, że wszystko można było zobaczyć na raz, ja osobiście nie pamiętam czegoś takiego, więc na swój sposób jest to mega ciekawe doświadczenie. Najważniejsze, że dzisiaj już jest pięknie i wierzę, że to pięknie już teraz utrzyma się na dłużej! Ja już czuję klimat wiosenny, wielkanocny, mimo że na Wielkanoc nie mam dekoracji, ale myślę, że jak już będziemy w naszym własnym domu, to się to zmieni i będzie fajnie! A na razie, mogę planować- co też jest fajne!
A dzisiaj mam dla Was recenzję peelingu drobnoziarnistego do twarzy od marki So!Flow! Ja uwielbiam peelingi, dobrze o tym wiecie, nie boję się mocnego zdzierania i u mnie peeling wchodzi w ruch bardzo często! Tu mamy wersję drobnoziarnistą, którą znalazłam w Pure Beauty Box i jak myślicie, czy skradła moje serce? No to zapraszam!


So!Flow nawilżający peeling drobnoziarnisty
skóra sucha i odwodniona





Nasz peeling od So!Flow znajduje się w słodkim, małym opakowaniu, ten róż, fluorescencyjne dodatki sprawiają, że jakoś tak mi pasuje ten peeling w obecnym klimacie. Tak wiosennie, świeżo, promiennie - fajnie! Świetny wstęp do idealnej pielęgnacji naszej twarzy. Na opakowaniu oczywiście znajdziemy wszystkie najważniejsze informacje, wszystko jest, więc nie ma się nad czym zastanawiać. Opakowanie jest super do brania ze sobą w podróż, bo pojemność jest dość niewielka. Poza tym, opakowanie jest super wygodne w użytkowaniu, mamy mocne zamknięcie na zatrzask, które samo się nie otwiera, no jest super!
Konsystencja jest bardzo mocno kremowa, ale dzięki większemu otworowi nie mamy problemu z wyciskaniem peelingu na dłoń. Mamy tutaj kremowy peeling, który w moim mniemaniu nie jest aż tak drobnoziarnisty, bo granulki są dość spore i mocne, ale wydaje mi się, że z tego względu, że jest ich niewiele określany jest, jako drobnoziarnisty. 



Ja zdecydowanie wolę peelingi gruboziarniste, lubię czuć, że ta skóra jest 'szlifowana', nie mam z tym problemów i mam wrażenie, że mi to po prostu służy, dlatego od razu mogę przyznać, że ten peeling mimo fajnych właściwości, jest po prostu za słaby. Gdyby tylko tych drobinek było więcej byłabym zachwycona, a tak jest okej i na pewno świetnie sprawdzi się u osób z wrażliwą i delikatną cera, które nie lubią mocnego zdzierania.
Mamy tutaj piękny truskawkowy i owocowy zapach, konsystencja jest bardzo przyjemna, no i działanie dla mnie jest okej. Jest delikatny, skóra rzeczywiście jest nawet zmiękczona, wygładzona, ale po prostu po innych moich peelingach te efekty są bardziej efektowne, że tak powiem. 
Peeling ma w swoim składzie naprawdę fajne składniki aktywne, które mają super właściwości, działają na nawilżenie, odżywienie naszej skóry, dodatkowo mamy tutaj wygładzenie i zmiękczenie, no i oczywiście złuszczenie, łagodzenie podrażnień - regularnie stosowany ma bardzo dużo super efektów. 


I tutaj podsumowując, mam ciężki orzech do zgryzienia, zastanawiam się czy u mnie to po prostu nie jest jakieś psychiczne widzimisię, że ja wolę gruboziarniste peelingi, bo kiedy czuję mocne pocieranie na twarzy to wydaje mi się, że efekty są lepsze. A wcale tak nie musi być, wierzę, że peelingi średnio-, drobnoziarniste, a nawet te enzymatyczne muszą mieć fajne działanie, bo mają wiele fanek, więc wydaje mi się, że u mnie to jest po prostu w głowie. Wiecie, jeśli boli to dobrze. Dlatego wydaje mi się, że muszę tu bardziej popracować nad swoją głową, tym bardziej że ostatnio dowiedziałam się, że moja cera zmienia się trochę w naczynkową i wrażliwą, więc jest to duża kwestia dla mnie do przeanalizowania.

Dlatego uważam, że peeling jest fajny, ma jak najbardziej fajne działanie złuszczające, zmiękczające i wygładzające. Jest łatwo dostępny, ma w porządku cenę, może mógłby u mnie zostać na dłużej, ale też wydaje mi się, że używałam go niepotrzebnie w większych ilościach, żeby moja psychika była zadowolona, że drobinek jest więcej. Ciekawa jestem czy jest nas więcej, które mają podobny odchył. 

Dajcie min znać, jak tam! Jakie peelingi lubicie, jakie peelingi są Waszymi ulubionymi albo jakie odkryliście ostatnio cudeńka. Czekam na Wasze informacje. 


[produkt otrzymany w ramach współpracy, ale jego recenzja nie była wymagana]